Do zdarzenia doszło w nocy z 19 na 20 sierpnia na polu kukurydzy w pobliżu miejscowości Osiny w powiecie łukowskim na Lubelszczyźnie. Niezidentyfikowany obiekt spadł na ziemię i eksplodował. W mediach pojawiają się kolejne informacje dotyczące zdarzenia.
Do sieci trafiło zdjęcie obiektu, który eksplodował w Osinach
Przypomnijmy, iż w środę rano asp. szt. Marcin Józwik z policji w Łukowie przekazał, iż w polu kukurydzy funkcjonariusze znaleźli nadpalone elementy o różnej wielkości, porozrzucane w promieniu kilkudziesięciu metrów. W rozmowie ze stacją TVN24 dodał, iż są to "nadpalone szczątki metalowe i plastikowe".
W sieci zaczęły pojawiać się zdjęcia fragmentów obiektu, który eksplodował na polu w Osinach. Według nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" mógł to być irański dron typu Shahed-131 lub 136 – wykorzystuje je rosyjska armia w wojnie z Ukrainą.
Kosiniak-Kamysz o trzech scenariuszach
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, głos w sprawie zabrał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, iż pod uwagę brane są trzy scenariusze. Mianowicie: wtargnięcie drona rosyjskiego, przemytniczego lub aktu sabotażu.
– Drony są małymi obiektami, bo najprawdopodobniej mówimy o dronie, który rozbił się. Nie nosi on na razie znamion, które świadczyłyby od razu o charakterze militarnym – mówił szef MON. Zaznaczył przy tym, iż "nie należy też wykluczać, iż możemy mieć do czynienia z dronem przemytniczym".
– I nie należy wykluczyć czegoś, co miało też miejsce w innych państwach, aktów sabotażu, czyli działania związanego z dywersją, z sabotażem na terytorium Rzeczpospolitej – dodał.
