To nie są rutynowe ćwiczenia, a bezpośrednia odpowiedź na realne zagrożenie sabotażem. Od kilku tygodni krajobraz polskich dworców, torowisk i przyległych do nich lasów zmienił się nie do poznania. W ramach operacji o kryptonimie TOR, policjanci ramię w ramię z żołnierzami wyposażonymi w długą broń patrolują infrastrukturę krytyczną. Po serii niebezpiecznych incydentów, w tym eksplozji ładunku wybuchowego, służby wydały bezwzględny komunikat do mieszkańców. Jakich miejsc należy teraz unikać?

Kadr z filmu policji przedstawiającego obecne wspólne działania służb. Fot. Komenda Stołeczna Policji
Widok umundurowanych patroli z bronią długą w miastach i na peronach może budzić niepokój, ale jest to środek konieczny, wprowadzony w trybie pilnym. Od 21 listopada 2025 roku w całej Polsce trwa zmasowana operacja służb, mająca na celu zabezpieczenie tysięcy kilometrów torów kolejowych przed aktami dywersji. Decyzja o wyprowadzeniu wojska na ulice i w rejony leśne nie zapadła bez przyczyny – poprzedziły ją dramatyczne wydarzenia, które mogły doprowadzić do katastrofy lądowej o niewyobrażalnej skali.
W niedzielę, 8 grudnia, Komenda Stołeczna Policji przerwała milczenie w mediach społecznościowych, publikując nagranie z działań i kierując do obywateli, a zwłaszcza do „pasjonatów kolei”, bardzo konkretny i stanowczy apel.
Operacja TOR i Horyzont: Odpowiedź na „akty terroru”
Wszystko zaczęło się w połowie listopada, kiedy to na newralgicznej linii kolejowej Warszawa–Lublin doszło do serii incydentów, które służby jednoznacznie zakwalifikowały jako celowe działanie osób trzecich. To nie były techniczne usterki, do jakich przywykli pasażerowie, ale zorganizowana akcja wymierzona w bezpieczeństwo państwa.
Między 15 a 17 listopada sytuacja stała się krytyczna:
- W miejscowości Mika (powiat garwoliński) doszło do eksplozji ładunku wybuchowego, który zniszczył fragment torowiska. Tylko szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, iż w momencie wybuchu nie przejeżdżał tamtędy skład pasażerski.
- Niedaleko stacji Gołąb (powiat puławski) pociąg przewożący 475 pasażerów musiał gwałtownie hamować z powodu celowego uszkodzenia sieci trakcyjnej. Zagrożenie wykolejeniem było realne.
W odpowiedzi na te wydarzenia, reakcja państwa była błyskawiczna. 20 listopada Prezydent RP podpisał postanowienie o użyciu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej do wsparcia Policji. Tak narodziła się operacja Horyzont, która jest wojskowym komponentem szerszej, policyjnej akcji TOR. Działania te zaplanowano aż do 28 lutego 2026 roku, co oznacza, iż widok żołnierzy na dworcach stanie się naszą codziennością na całą zimę.
10 tysięcy żołnierzy i stopień alarmowy CHARLIE
Skala operacji jest bezprecedensowa. Do wsparcia funkcjonariuszy policji i Straży Ochrony Kolei (SOK) może zostać skierowanych choćby 10 tysięcy żołnierzy. Są to głównie terytorialsi z Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT), ale także żołnierze wojsk operacyjnych. Ich zadaniem nie jest tylko „pokazanie się”, ale realne działania operacyjne.
Równolegle rząd wprowadził trzeci stopień alarmowy CHARLIE na obszarach infrastruktury kolejowej w całym kraju. W czterostopniowej skali NATO, stopień trzeci wprowadza się w przypadku zaistnienia konkretnego zdarzenia, potwierdzającego cel godzenia w bezpieczeństwo, lub uzyskania wiarygodnych informacji o planowanym zdarzeniu o charakterze terrorystycznym. To sygnał dla służb, iż zagrożenie jest wysokie i trwałe.
Dowódcą wojskowej części operacji (Horyzont) został mianowany generał brygady Marcin Siudziński, zastępca dowódcy WOT. Mechanizm jest dynamiczny – liczba żołnierzy w danym regionie zmienia się w zależności od tego, jakie zapotrzebowanie zgłoszą komendanci policji w poszczególnych województwach. Największy nacisk kładziony jest na magistrale kolejowe prowadzące do wschodniej granicy, które są najważniejsze dla logistyki i obronności kraju.
Policja apeluje: „Odejdźcie od torów”
W niedzielę, 8 grudnia 2025 roku, Policja Warszawa opublikowała w serwisie X (dawniej Twitter) materiał wideo, który nie pozostawia złudzeń co do powagi sytuacji. Na filmie widać mieszane patrole policjantów, sokistów i żołnierzy z bronią długą, przeczesujące tereny wokół wiaduktów i nasypów.
„Policjanci z garnizonu stołecznego nieprzerwanie prowadzą działania w ramach operacji pod kryptonimem TOR. Wspólne patrole policjantów z Wojskiem Obrony Terytorialnej i Strażą Ochrony Kolei mają na celu przeciwdziałanie aktom sabotażu i dywersji, ochronę infrastruktury kolejowej oraz zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego” – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Jednak najważniejszą częścią przekazu jest apel do cywilów. Służby proszą o bezwzględne niewchodzenie w rejony torowisk, nasypów, wiaduktów, tuneli, przepustów oraz obiektów sterowania ruchem. To, co kiedyś mogło skończyć się jedynie mandatem za przechodzenie przez tory w niedozwolonym miejscu, dziś może wywołać reakcję grupy bojowej.
Szczególne ostrzeżenie skierowano do tzw. mikoli, czyli pasjonatów kolejnictwa (spotterów). zwykle ich hobby jest nieszkodliwe, ale w warunkach zagrożenia dywersyjnego, osoba z aparatem fotograficznym czająca się w krzakach przy nasypie kolejowym, staje się dla patrolu obiektem natychmiastowego zainteresowania.
„Pasjonatów kolejnictwa prosimy o rozwagę i uwzględnienie obecnej sytuacji, jak również ograniczenie przebywania w obrębie infrastruktury kolejowej i jej fotografowania” – apeluje KSP.
Co to oznacza dla Ciebie? Ograniczenia, kontrole i bezpieczeństwo
Wprowadzenie operacji TOR i stopnia alarmowego CHARLIE to nie tylko polityka i wojsko – to realne zmiany w codziennym funkcjonowaniu każdego, kto mieszka w pobliżu kolei lub dojeżdża pociągiem do pracy. Sytuacja wymaga od nas wszystkich zmiany nawyków i zwiększonej czujności.
1. Wzmożone kontrole i legitymowanie
Jeśli Twoja codzienna droga do pracy, szkoły czy na spacer z psem prowadzi w pobliżu torów kolejowych, przygotuj się na częste spotkania z mundurowymi. Zgodnie z artykułem 18 ustawy o Policji, żołnierze wspierający policję mają uprawnienia zbliżone do policyjnych. Mogą Cię wylegitymować, sprawdzić bagaż, a w razie niepodporządkowania się poleceniom – użyć środków przymusu bezpośredniego. Zawsze miej przy sobie dokument tożsamości (dowód osobisty lub aplikację mObywatel).
2. Zakaz wstępu i „skrótów”
Wielu Polaków skraca sobie drogę do domu, przechodząc przez tory w miejscach niedozwolonych („dzikie przejścia”). W obecnej sytuacji jest to skrajnie ryzykowne. Nie chodzi tylko o mandat (do 500 zł), ale o bezpieczeństwo. Patrol widzący osobę wchodzącą na nasyp w nocy może potraktować ją jako potencjalnego dywersanta. Dla własnego bezpieczeństwa korzystaj wyłącznie z legalnych przejazdów i przejść podziemnych.
3. Fotografowanie i drony
Choć w Polsce nie ma ogólnego zakazu fotografowania kolei, w obecnym stanie prawnym i faktycznym (stopień CHARLIE), robienie zdjęć infrastrukturze krytycznej jest odradzane. jeżeli wyciągniesz telefon, by nagrać przejeżdżający transport wojskowy lub pociąg towarowy, niemal na pewno zostaniesz zatrzymany do wyjaśnienia. Używanie dronów w pobliżu linii kolejowych jest teraz absolutnie wykluczone i grozi poważnymi konsekwencjami karnymi, łącznie z zestrzeleniem urządzenia przez systemy antydronowe.
4. Widzisz coś dziwnego? Reaguj
Operacja TOR opiera się również na czujności obywateli. jeżeli zauważysz:
- osoby manipulujące przy szynach lub skrzynkach elektrycznych,
- nietypowe przedmioty pozostawione przy torach (plecaki, pakunki, urządzenia elektroniczne),
- drony latające nad trakcją,
- uszkodzenia ogrodzenia lub nasypu,
niezwłocznie zadzwoń na numer alarmowy 112. Nie podchodź, nie dotykaj, nie sprawdzaj na własną rękę. Twoje zgłoszenie może zapobiec tragedii.
Czy pociągi będą się spóźniać?
Dobra wiadomość dla pasażerów jest taka, iż mimo skali działań operacyjnych, PKP Polskie Linie Kolejowe zapewniają, iż ruch pociągów odbywa się planowo. Służby starają się prowadzić działania w sposób jak najmniej uciążliwy dla podróżnych. Warto jednak być przygotowanym na to, iż na dworcach może być więcej patroli z psami służbowymi, co może (choć nie musi) wydłużyć czas przemieszczania się między peronami w godzinach szczytu.
Operacja Horyzont i TOR to test dla nas wszystkich – test odpowiedzialności i czujności. Obecność wojska na ulicach to sygnał, iż czasy beztroski minęły, a bezpieczeństwo infrastruktury stało się priorytetem wagi państwowej. Pamiętajmy o apelu policji: ciekawość nie jest warta ryzyka. jeżeli nie musisz przebywać w rejonie kolejowym – po prostu omijaj go szerokim łukiem.
Wspólne patrole policjantów z Wojskiem Obrony Terytorialnej i Strażą Ochrony Kolei mają na celu przeciwdziałanie aktom sabotażu i dywersji, ochronę infrastruktury… pic.twitter.com/asR6V0rLFZ
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) December 8, 2025












