Policja ze wsparciem wojskowego Bayraktara

polska-zbrojna.pl 5 godzin temu

Wojsko włącza się w poszukiwania Tadeusza Dudy, który według policji miał zastrzelić córkę, zięcia i ciężko ranić swoją teściową. W namierzeniu mężczyzny pomaga powietrzny bezzałogowiec Bayraktar, a w razie potrzeby do akcji wejdą także drony FlyEye. O pomocy wojska poinformował na portalu X wicepremier i szef MON-u Władysław Kosiniak-Kamysz.

Bayraktar włączył się już do akcji. Obsługujący go żołnierze wspierają około 500 policjantów, którzy od piątku prowadzą szeroko zakrojone poszukiwania w okolicach Limanowej. O taką pomoc wnioskował wojewoda małopolski.

Do zabójstwa doszło w piątek rano w miejscowości Stara Wieś. 57-letni Tadeusz Duda miał tam oddać strzały do swoich bliskich. Mężczyzna zabił 26-letnią córkę i 31-letniego zięcia, a także ranił swoją 73-letnią teściową. Potem zaszył się w okolicznych lasach. Jego tropem ruszyła policja. W akcję zaangażowanych jest kilkuset funkcjonariuszy, a także policyjne śmigłowce Black Hawk i Bell-407GXi. Poszukiwania prowadzone są w trudnym terenie – wśród wzniesień porośniętych gęstym lasem. Działania dodatkowo utrudnia fakt, iż podejrzany najpewniej dobrze zna teren. – Bierzemy pod uwagę fakt, iż mężczyzna mógł wcześniej przygotować sobie kryjówkę. Nie wykluczamy też, iż może mu ktoś pomagać – tłumaczyła w rozmowie z dziennikarzami insp. Katarzyna Nowak, rzeczniczka Komendanta Głównego Policji.

REKLAMA

W sobotę późnym wieczorem podejrzany miał się na chwilę pojawić w okolicach Starej Wsi i oddać strzał w kierunku funkcjonariuszy. Policja po części zdementowała jednak medialne doniesienia. W oficjalnych komunikatach mowa jedynie o mężczyźnie podobnym do poszukiwanego. Duda niedawno usłyszał zarzuty znęcania się nad rodziną. Miał opuścić dom. W przeddzień zabójstwa zapoznał się z aktami w tej sprawie. Policja powtarza, iż poszukiwany najpewniej jest uzbrojony, a przez to bardzo niebezpieczny. Dlatego też jego schwytanie to teraz absolutny priorytet, a wsparcie wojska może okazać się kluczowe.

Sam Bayraktar to jeden z najnowszych nabytków armii. Dron wykorzystywany jest do działań bojowych, ale też rozpoznawczych, a swoje możliwości potwierdził choćby podczas wojny w Ukrainie. Polska posiada 24 takie maszyny. Wszystkie służą w 12 Bazie Bezzałogowych Statków Powietrznych i stacjonują w Mirosławcu na zachodnim Pomorzu. Bayraktary mają 6,5 metra długości, zaś rozpiętość ich skrzydeł sięga 12 metrów. Ważą 650 kilogramów. 100-konne silniki pozwalają im rozpędzić się do 220 kilometrów na godzinę i wzbić na wysokość ośmiu tysięcy metrów. Drony mogą pozostawać w powietrzu choćby przez 27 godzin, przekazując w czasie rzeczywistym obraz do operatora.

Polskie Bayraktary nie pierwszy raz używane są do celów pozawojskowych. Jesienią ubiegłego roku maszyny monitorowały sytuację na terenach dotkniętych i zagrożonych powodzią. Dzięki nim można było na przykład ocenić stan wałów, a także koordynować akcję ratowniczą.

Tymczasem jak poinformował w niedzielę wicepremier Kosiniak-Kamysz, pomoc wojska w poszukiwaniach Tadeusza Dudy może zostać rozszerzona. jeżeli zajdzie taka potrzeba w akcję poszukiwawczą mogą zostać włączone również mniejsze bezzałogowce rozpoznawcze FlyEye. Z maszyn tego typu korzystają między innymi wojska obrony terytorialnej.

Łukasz Zalesiński
Idź do oryginalnego materiału