Polka zjeździła Rosję. Mówi co ludzie myślą o końcu wojny. "Obym się myliła"
Zdjęcie: Władimir Putin
— Rosjanie nie demonstrują ze sztandarami, iż chcą pokoju. Oni tak naprawdę chcą Krymu i pozostałych regionów okupowanych. choćby gdy rozmawiałam z ludźmi, którzy moralnie się źle czują z wojną i nie negują, iż agresja jest czymś złym, to mówili: "Krym to jest nasz" — mówi w rozmowie z Onetem Maja Wolny, która podróżowała do Rosji po wybuchu wojny, co opisała w książce "Pociąg do Imperium". Reportażystka wskazuje również, dlaczego matki poległych żołnierzy nie protestują przeciwko polityce Kremla i nie naciskają na zakończenie wojny.