Podczas najcięższych walk II wojny światowej kobiety w armii Stanów Zjednoczonych z pielęgniarek i personelu pomocniczego stawały się żołnierkami. Odciążały mężczyzn, których kierowano na front, i przejmowały odpowiedzialność za najważniejsze zadania wojskowe. Jedną z formacji, które otworzyły przed kobietami możliwości pracy w armii, był Women’s Army Corps (WAC), gdzie obok Amerykanek służyły też Polki.

Na równi z mężczyznami
Women’s Army Auxiliary Corps powstał w maju 1942 r. jako korpus pomocniczy. Początkowo pracujące w nim kobiety nie miały pełnych praw żołnierzy, ale 1 września 1943 r. sytuacja się zmieniła – WAC stał się integralną częścią armii USA, a jego członkinie uzyskały te same prawa i obowiązki co należący do wojska mężczyźni.
Zrekrutowane do armii kobiety trafiały najpierw do Fort Des Moines w stanie Iowa, gdzie odbywały intensywne szkolenie podstawowe. Uczyły się tam nie tylko musztry i regulaminu wojskowego, ale także czytania map, pracy zespołowej i wytrzymałości fizycznej. Były to doświadczenia niezwykłe, szczególnie w czasach, gdy od kobiet oczekiwano zupełnie innych ról.
Po zaliczeniu wstępnych kursów kobiety podchodziły do testów sprawdzających ich predyspozycje, co pozwalało dopasować odpowiednią dla nich specjalizację. Nowo wcielone do armii żołnierki miały do wyboru miały niemal 240 różnych zawodów – od pracy administracyjnej i biurowej, przez prowadzenie ciężarówek czy naprawę sprzętu radiowego, aż po pakowanie spadochronów i obsługę techniczną.
Choć wiele kobiet wybierało bezpieczniejsze prace biurowe, to nie brakowało też tych odważnych, które decydowały się na zawody mechaników, fotografów czy rysowników. Żołnierki wysyłano następnie do różnych miejsc – zarówno w USA, jak i za granicę: do Europy, Afryki czy Australii. W odróżnieniu od pielęgniarek, które pracowały blisko pola walki, członkinie WAC działały zwykle na zapleczu, przejmując obowiązki mężczyzn kierowanych na front. Podczas II wojny światowej do WAC należało około 150,000 kobiet.
Polki w mundurach
Obecność Polek w szeregach amerykańskiego kobiecego korpusu była związana z falami emigracji do Stanów Zjednoczonych, trwającymi od połowy XIX wieku aż po lata 30. XX wieku. Wiele kobiet pochodzących z rodzin emigranckich, a także imigrantki, które przybyły do USA tuż przed wojną, zdecydowało się wstąpić do armii, by u boku sojuszników walczyć o wspólną sprawę.
Jedną z nich była Ola Lilith, znana przed wojną polska aktorka i piosenkarka pochodzenia żydowskiego, która w 1931 r. przyjechała do USA, by występować na nowojorskich scenach teatralnych. Pojawiła się m.in. w słynnym musicalu z epoki „The Girl from Warsaw”. W 1935 r. złożyła wniosek o obywatelstwo USA, który otrzymała w tym samym roku. 20 października 1943 roku, po otrzymaniu wiadomości, iż jej matka została zamordowana w Polsce przez Niemców, wstąpiła do armii amerykańskiej. Po szkoleniu w Iowa Lilith służyła w Women’s Army Corps pracując jako tłumaczka. Jej znajomość pięciu języków – polskiego, niemieckiego, francuskiego, rosyjskiego i angielskiego była dla armii bezcenna. Jej stałym miejscem pracy był wówczas punkt rekrutacyjny WAC w San Francisco. W styczniu 1944 r. została delegowana do Kalifornii, gdzie w San Mateo i Burlingame pracowała jako rekruterka. W tym samym czasie, dla żołnierzy stacjonujących w Chinach, Japonii oraz na Południowym Pacyfiku, na krótkich falach radiowych nadawano audycje przedstawiające niezwykłą historię jej życia.

Podobna historia spotkała Helenę Kulikowską, która w obliczu wojny zrezygnowała z kariery zawodowej i zasiliła szeregi Women’s Army Corps. Urodzona w 1907 roku na wschodzie Polski, Helena wyemigrowała do USA, gdzie pracowała jako bibliotekarka i kasjerka w banku. Gdy wybuchła wojna, porzuciła stabilną i bezpieczną pracę, aby zaciągnąć się do korpusu kobiet. W armii spędziła ponad dwa lata, nie opuszczając kraju i awansując do stopnia porucznika. Dzięki oddaniu służbie Helena Kulikowska znalazła się w wąskim gronie 6 tysięcy kobiet, którym w WAC udało się osiągnąć wyższy stopień oficerski.
Kolejna Polka w Amerykańskim mundurze, Kamila Michałowska, o której służbie zachowały się bardziej szczegółowe informacje, postanowiła pójść w ślady swojego brata-żołnierza i samej wstąpić do armii. Złożyła aplikację do wojska w grudniu 1943 r., a już miesiąc później szkoliła się w bazie WAC w Des Moines. Podczas kampanii wojennej na Pacyfiku została urzędniczką. Za swoje poświęcenie i oddanie służbie otrzymała Bronze Star Medal – jedno z najwyższych odznaczeń wojskowych, przyznawane żołnierzom za wyjątkową odwagę i bohaterstwo.
Obok Polek znanych z imienia i nazwiska, które swoimi osiągnięciami zapisały się na kartach historii amerykańskiej armii, badacze w archiwach i na starych fotografiach odnajdują także ślady obecności innych kobiet, często działających w cieniu. Na amerykańskich aukcjach internetowych można natrafić na zdjęcia żołnierek czy pamiątki z czasów II wojny światowej należące do kobiet o polsko brzmiących nazwiskach.
Historie Polek w Women’s Army Corps to wciąż nie do końca odkryta karta historii II wojny światowej. Trudno dziś ustalić dokładną liczbę kobiet polskiego pochodzenia służących w amerykańskim korpusie. Losy żołnierek często ukrywają się w skąpych notatkach prasowych czy krótkich wzmiankach w dokumentach wojskowych. Pewne jest jednak, iż swoją pracą i odwagą wspierały logistykę, administrację, działania planistyczne i w obcym mundurze walczyły za wolność swojej ojczyzny.
Alicja Dębek