Wobec rosnących napięć na wschodniej granicy Polski i coraz częstszych naruszeń przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, premier Donald Tusk poinformował o wniosku o uruchomienie artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. W wypowiedzi, którą cytują najważniejsze media krajowe i zagraniczne, premier zaznaczył, iż to dopiero początek procesu konsultacyjnego, który może prowadzić do zwiększenia obecności i wsparcia NATO na terenie Polski.

Fot. Warszawa w Pigułce
Czym jest artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego?
Artykuł 4 mówi jasno:
„Strony będą się wspólnie konsultować, ilekroć, w opinii którejkolwiek z nich, integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze stron będzie zagrożone.”
Nie oznacza to jeszcze wypowiedzenia wojny ani automatycznego uruchomienia mechanizmów obronnych (jak ma to miejsce w przypadku art. 5), ale stanowi formalne wezwanie sojuszników do pilnych konsultacji i oceny sytuacji zagrożenia.
Kiedy wcześniej używano artykułu 4?
Artykuł 4 był uruchamiany w historii NATO kilkakrotnie. Przykładowe sytuacje:
-
Turcja wielokrotnie korzystała z tego mechanizmu w obliczu zagrożeń ze strony Syrii (ostatnio w 2020 roku).
-
Polska również uruchomiła art. 4 po ataku rakietowym na Przewodów w listopadzie 2022 r.
-
Mechanizm ten wykorzystywany jest zwykle jako narzędzie dyplomatycznego nacisku i mobilizacji sojuszników.
Co może się teraz wydarzyć?
-
Konsultacje w Brukseli – członkowie NATO spotkają się, by ocenić skalę zagrożenia i ewentualnie zaproponować środki wsparcia: militarnego, wywiadowczego lub logistycznego.
-
Wzmożona obecność NATO w Polsce – możliwe jest zwiększenie liczby wojsk sojuszniczych w rejonach przygranicznych.
-
Aktywizacja regionalnych planów obronnych – Polska może otrzymać dodatkowe zasoby w ramach procedur szybkiego reagowania.
Co to oznacza dla obywateli?
-
Bezpieczeństwo kraju staje się priorytetem – działania podjęte przez polski rząd i sojuszników mają zapobiec eskalacji konfliktu i zapewnić ochronę cywilom.
-
Brak powodów do paniki – artykuł 4 to krok dyplomatyczny, a nie stan wojenny. Działania mają charakter zapobiegawczy.
-
Możliwe kolejne alerty RCB – w zależności od rozwoju sytuacji, mieszkańcy niektórych regionów mogą otrzymywać komunikaty ostrzegawcze (jak miało to miejsce w przypadku dronów).
Wnioski:
Uruchomienie artykułu 4 to najpoważniejszy sygnał dyplomatyczny, jaki Polska może wysłać w ramach NATO, zanim dojdzie do formalnej aktywacji działań obronnych. Pokazuje to determinację polskich władz w obliczu bezprecedensowego zagrożenia, jakim są bezzałogowe rosyjskie maszyny naruszające polską przestrzeń powietrzną.
Społeczeństwo powinno pozostać czujne, ale również zachować spokój i śledzić tylko oficjalne komunikaty służb państwowych i rządu.