Polska dziennikarka została ranna w wyniku brutalnego ataku rakietowego na hotel w Kramatorsku, na wschodzie Ukrainy. Rosyjski ostrzał znowu uderzył w miejsce, gdzie niegdyś przebywali zagraniczni reporterzy.
W wyniku nocnego ataku na hotel w Kramatorsku, położonym na wschodzie Ukrainy, ranne zostały dwie osoby, a trzecia przez cały czas pozostaje uwięziona pod gruzami – poinformował na Telegramie Wadym Filaszkin, szef Donieckiej Obwodowej Administracji Wojskowej. Wszystkie ofiary to dziennikarze z Ukrainy, USA i Wielkiej Brytanii. W ataku ucierpiała również polska dziennikarka.
W nocy z 24 na 25 sierpnia Rosjanie przeprowadzili ostrzał Kramatorska, który doprowadził do zniszczenia hotelu oraz pobliskiego wieżowca. Na miejscu wciąż realizowane są działania ratownicze, w które zaangażowane są lokalne służby.
Polska dziennikarka Monika Andruszewska została ranna w wyniku wybuchu rakiety Iskander, która trafiła w hotel w Kramatorsku, gdzie wcześniej mieszkali m.in. dziennikarze Reutersa. Według dziennikarza Onetu, Piotra Kaszuwary, hotel był już wcześniej celem ataków, w tym ostrzału z broni manualnej. W ostatnich 24 godzinach, jak informuje Fiłaszkin, w obwodzie donieckim w wyniku działań Rosjan zginęło siedem osób, a piętnaście zostało rannych.
![Atak dżihadystów w stolicy Afrykańskiego państwa [+VIDEO]](https://kresy.pl/wp-content/uploads/2020/07/Mali.jpg)
