Informacje o zmianach w projekcie i sposobie realizowania programu „Miecznik" zaczynają wzbudzać niepokój. Swojej roli nie spełnia w tym przypadku firma Babcock, która miał być gwarantem terminowego i zgodnego z założeniami przekazania fregat polskiej Marynarce Wojennej. Nie wiadomo też, czy w obecnych warunkach oferta Babcocka byłaby lepsza od tego, co wcześniej proponowały koncerny tkMS i Navantia.