Polska pokazuje swoje uzbrojenie w stronę Moskwy podczas defilady wojskowej z okazji Dnia Sił Zbrojnych

ochrona24.info 1 miesiąc temu

Miguel Angel Gayo Macias

Kraków (Polska), 15 sierpnia (EFE). – W czwartek Polska pokazała swoje siły militarne podczas parady w centrum Warszawy, w której wzięło udział 2500 żołnierzy, w tym 100 z państw sojuszniczych, 80 samolotów i 220 pojazdów opancerzonych. Po Stanach Zjednoczonych i Turcji Polska ma trzecią co do wielkości armię w NATO.

W tym dniu Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w swoim przemówieniu podkreślił kontekst, w jakim projektowano ten dzień Sił Zbrojnych RP, nawiązując do Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Pokonaj zło, powstrzymując barbarzyńską radziecką Armię Czerwoną i jej ideologię zniszczenia, śmierci i brutalności”.

Oprócz zwykłego pokazu jednostek i broni, czwartkowa defilada w Warszawie stała się wizytówką „odrodzonej” armii polskiej, jak określił to Koczyniak-Kamysz, zarówno w sensie materialnym, jak i symbolicznym.

Z jednej strony wyrzutnie rakiet Patriot i Himars, nowe samoloty FA-50 czy niektóre niedawno przybyłe czołgi Abrams pozwoliły pochwalić się nowym nabytkiem, z drugiej strony żołnierze brytyjscy, amerykańscy, rumuńscy i Eurokorpusu maszerujący główną aleją Warszawy podkreślali solidarność pomiędzy Polską a jej sojusznikami z NATO.

Wybuch wojny na Ukrainie postawił Polskę w sytuacji, którą nie waha się określić jako przedwojenną, i sprowadził „wojnę hybrydową” na granice Białorusi, jak nazywa ją dziś minister obrony. „Jeden z frontów wojny” rzucający wyzwanie krajowi.

Również fala sabotażu rzekomo przeprowadzonego przez rosyjskich agentów doprowadziła do aresztowań kilkudziesięciu osób podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Moskwy, pokazując, iż Polska musi stawić czoła zagrożeniom wynikającym z wojny także we własnych granicach.

Największe wydatki obronne NATO

W 2024 r. Polska przeznaczy na obronność 4,12% swojego PKB, co jest nie tylko najwyższym wynikiem wśród wszystkich członków NATO, ale w przyszłym roku wzrośnie do 5% i przekroczy zalecenie Sojuszu Atlantyckiego wynoszące 2%.

Dzięki kilku planom mającym na celu zwiększenie rozwoju swoich sił zbrojnych, Polsce udało się podwoić liczebność swoich sił zbrojnych i w tej chwili liczy 216 100 żołnierzy, co czyni polską armię największą armią NATO w Europie i trzecią co do wielkości w całym sojuszu.

Ustawa o bezpieczeństwie wewnętrznym z 2022 roku zakłada dotarcie do 300 000 zawodowych żołnierzy, w tym żołnierzy i członków Wojsk Obrony Terytorialnej – organizacji ochotniczej i paramilitarnej liczącej około 50 000 żołnierzy.

Z drugiej strony, pomimo zniesienia obowiązkowej służby wojskowej w 2008 r., co roku coraz więcej młodych Polaków – w 2023 r. 14 tys. – jest powoływanych na obowiązkowy egzamin w czasie mobilizacji, mający na celu ocenę ich umiejętności i przydzielenie do jednostki. Wybucha ich wojna.

Ponadto wszyscy uczniowie szkół średnich mają obowiązek przejść szkolenie z zakresu broni palnej, pierwszej pomocy, orientacji i zachowania w sytuacjach awaryjnych, a każdemu obywatelowi Polski przydzielone jest miejsce, w którym można szukać schronienia na wypadek konfliktu, oprócz wywieszenia oficjalnych instrukcji. W przypadku „obcej agresji”.

Tysiące pracowników spółek publicznych, takich jak Poczta Polska czy spółka gazownicza, otrzymuje zachęty do uczęszczania na szkolenia wojskowe i posługiwania się bronią palną.

W ramach kompleksowego przygotowania społeczeństwa do ewentualnego konfliktu zbrojnego polski rząd kupuje zaawansowany sprzęt od takich państw jak Korea Południowa, Stany Zjednoczone, Szwecja czy Wielka Brytania.

51% całkowitych wydatków na obronność (najwięcej w ramach NATO) trafia na najnowsze kontrakty o wartości blisko 10 miliardów euro, na wyposażenie Polski w 96 śmigłowców AH-64 Apache.

Idź do oryginalnego materiału