Polska: Startują ćwiczenia Żelazny Obrońca. To odpowiedź na Zapad-2025

euractiv.pl 9 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/bezpieczenstwo-i-obrona/news/polska-startuja-cwiczenia-zelazny-obronca-to-odpowiedz-na-zapad-2025/


Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało w poniedziałek o oficjalnym rozpoczęciu ćwiczeń „Żelazny Obrońca” z udziałem sojuszników z NATO. Manewry stanowią odpowiedź na rosyjsko-białoruskie ćwiczenia „Zapad-2025”.

„Federacja ćwiczeń pod kryptonimem Żelazny Obrońca-25 (Iron Defender – red.) to jedno z największych i najważniejszych planowych przedsięwzięć szkoleniowych Sił Zbrojnych RP w 2025 roku”, czytamy w komunikacie.

„Ćwiczenia o charakterze defensywnym, wchodzące w skład federacji, realizowane będą zarówno na lądzie, jak i w przestrzeni powietrznej oraz na Morzu Bałtyckim. Zostanie w nie zaangażowanych około 30 tys. żołnierzy ze wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP oraz państw sojuszniczych NATO, dysponujących ok. 600 jednostkami sprzętu, którzy wspólnie przetestują zdolność do odstraszania i skutecznej obrony terytorium Polski”, dodano.

Wcześniej minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, iż głównym miejscem ćwiczeń będzie poligon w pobliżu granicy z obwodem królewieckim. Wśród głównych lokalizacji nadchodzących ćwiczeń wymieniono również Ustkę (Centralny Poligon Sił Powietrznych na wybrzeżu Bałtyku) oraz Nową Dębę (poligon w południowo-wschodniej Polsce, blisko granicy z Ukrainą).

W manewrach wezmą udział żołnierze z Polski i innych państw NATO, w tym ze Stanów Zjednoczonych, Szwecji i Norwegii. Kosiniak-Kamysz zaznaczył, iż ćwiczenia te będą odpowiedzią na największe w tym roku ćwiczenia Zapad-2025 armii Rosji i Białorusi.

Wspólne białorusko-rosyjskie strategiczne ćwiczenia wojskowe Zapad-2025 odbędą się na Białorusi w dniach od 12 do 16 września.

MON zaznacza jednak, iż federacja ćwiczeń pk. Żelazny Obrońca-25 „nie jest wymierzona przeciwko żadnemu państwu – jej celem jest pokazanie jedności, profesjonalizmu oraz konsekwentnego zwiększania zdolności bojowych sojuszników NATO”.

Wyzwania logistyczne i dostępność paliwa

Tymczasem Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem logistycznym, jeżeli na jej terytorium zacznie stacjonować większa liczba wojsk sojuszniczych, ostrzega w opublikowanym komentarzu Ośrodek Studiów Wschodnich. Kluczowym problemem może okazać się dostępność paliwa, którego dostawy nie są w tej chwili zabezpieczone na odpowiednią skalę.

Zgodnie z planami przyjętymi w 2022 roku siły szybkiego reagowania NATO mają zostać rozbudowane do 300 tysięcy żołnierzy. W przypadku zagrożenia zostaną one rozmieszczone w państwach wschodniej flanki, które będą zobowiązane do zapewnienia im pełnego zaopatrzenia. W tym kontekście Polska może napotkać istotne trudności.

„W przypadku połączonej operacji sojuszniczej na wschodniej flance konsumpcja paliwa przekroczy najprawdopodobniej możliwości zaopatrzeniowe istniejącej infrastruktury jeszcze przed eskalacją zbrojną, bo już podczas komasacji sił sojuszniczych”, wskazuje OSW w swojej analizie.

Aby przeciwdziałać potencjalnym niedoborom paliwa w sytuacji zwiększonej obecności wojsk NATO, Polska planuje dołączyć do systemu rurociągów CEPS. Ta rozbudowana infrastruktura, powstała w latach 50. jako przygotowanie do konfliktu z Układem Warszawskim, obejmuje ponad 5,3 tys. km rur na terenie pięciu państw i umożliwia przesył do 12 mln ton paliwa rocznie.

Rozbudowa infrastruktury paliwowej

System wspierany jest przez północnoeuropejską sieć NEPS. Problemem pozostaje jednak fakt, iż najbliższe punkty końcowe CEPS znajdują się w zachodnich Niemczech – w Neuburg i Bramsche – i nie sięgają terytorium Polski.

Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku NATO uznało, iż konieczne jest rozszerzenie systemu rurociągów na państwa wschodnie, w tym Polskę i Rumunię. W 2021 roku opracowano koncepcję budowy Wschodnioeuropejskiego Systemu Rurociągów (EEPS).

Jak wynika z szacunków niemieckiego Ministerstwa Obrony, koszt inwestycji wynosi około 1 mln euro za kilometr, co przekłada się na łączny wydatek rzędu 21 miliardów euro, a realizacja projektu może potrwać choćby dwie dekady.

Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł „Dziennik Gazeta Prawna”, Polska stara się, by budowa Wschodnioeuropejskiego Systemu Rurociągów została sfinansowana z budżetu NATO. Jest on jednak mały, bo większość wydatków obronnych pokrywają poszczególne państwa członkowskie samodzielnie.

W tym roku budżet NATO wynosi 4,6 mld euro, z czego 1,7 mld euro przypada na Program Inwestycji w Dziedzinie Bezpieczeństwa (NSIP).

Idź do oryginalnego materiału