Polska zamknęła wszystkie przejścia graniczne z Białorusią w związku z rosyjsko-białoruskimi manewrami „Zapad-2025”. Mińsk odpowiada spokojnym, choć propagandowym tonem – szef białoruskiej dyplomacji Maksym Ryżenkow twierdzi, iż działania Warszawy mają jedynie podsycać napięcia i budować obraz Polski jako „ostatniej linii obrony” NATO.

Fot. Warszawa w Pigułce
Białoruś odpowiada na decyzję Polski. Ryżenkow: „Teraz rozumiemy cel tego wszystkiego”
Polska w czwartek o północy zamknęła wszystkie przejścia graniczne z Białorusią. Powodem jest rozpoczęcie rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych „Zapad-2025”. Na reakcję Mińska nie trzeba było długo czekać. Minister spraw zagranicznych Białorusi Maksym Ryżenkow stwierdził, iż działania Warszawy przynoszą efekt odwrotny do zamierzonego i mają charakter propagandowy.
Propagandowa narracja Mińska
W rozmowie cytowanej przez agencję BiełTA, Ryżenkow oznajmił, iż Polska wykorzystuje temat granicy do eskalacji napięć. – „Teraz rozumiemy cel tego wszystkiego: groźby wojenne, budowa ogromnych ogrodzeń, eskalacja konfrontacji i przedstawianie Polski jako ostatniej linii obrony” – mówił.
Szef białoruskiej dyplomacji uderzył również w Unię Europejską, zarzucając Brukseli, iż przeznacza miliardy euro na obronę przed „hordami” ze wschodu. W ten sposób odniósł się do unijnego Instrumentu na rzecz Ukrainy, którego wartość wynosi 50 mld euro i który ma wspierać odbudowę i modernizację Ukrainy.
Ćwiczenia „Zapad-2025” i obawy Polski
Manewry rozpoczęły się 12 września i potrwają do 16 września. Oficjalnie realizowane są na północno-wschodniej Białorusi, z dala od granic z Polską i Litwą. Strona białoruska twierdzi, iż uczestniczy w nich maksymalnie 13 tys. żołnierzy, jednak litewski wywiad szacuje liczebność choćby na 30 tys.
Premier Donald Tusk ostrzegł, iż ćwiczenia mogą być oparte na scenariuszu symulującym atak na przesmyk suwalski. Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński podkreślił, iż manewry zawierają elementy agresywne wobec NATO i nie można wykluczyć prowokacji oraz działań hybrydowych.
Polska zamyka granicę bezterminowo
W Terespolu minister Kierwiński zapowiedział, iż granica pozostanie zamknięta do czasu, gdy zostanie zagwarantowane bezpieczeństwo Polaków. – „Oczywiście, ze względów gospodarczych chcemy, by okres zamknięcia był jak najkrótszy. Ale decyzja została podjęta do odwołania” – zaznaczył.
Warszawa liczy, iż stanowcza reakcja ograniczy ryzyko prowokacji w czasie rosyjsko-białoruskich ćwiczeń, które zdaniem ekspertów mogą posłużyć do testowania odporności NATO na wschodniej flance.