Masowy nalot: Rosja przeprowadziła w niedzielę (17 listopada) jeden z największych ostrzałów Ukrainy od rozpoczęcia konfliktu. Do ataku wykorzystano około 120 rakiet i 90 dronów, które uderzyły między innymi w infrastrukturę energetyczną. W wielu regionach państwa doszło do awaryjnych lub prewencyjnych przerw w dostawie prądu.
REKLAMA
Nowa fala uchodźców? - W całej Odessie nie ma ani prądu, ani wody, ani ciepła. Sytuacja jest nieprzewidywalna, ale trzeba się spodziewać, iż kolejni ludzie będą zmuszeni opuścić swe domy, by gdzieś w Polsce czy Europie przetrwać jesień i zimę - powiedział "Rzeczpospolitej" Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce.
Zobacz wideo Wszyscy ludzie Trumpa | Co to będzie odc.36
"Sytuacja jest tragiczna" - stwierdził w rozmowie z dziennikiem Igor Horków, przewodniczący przemyskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce. Spodziewa się wzmożonego napływu uchodźców, choć nie przewiduje poziomu zbliżonego do tego z lutego i marca 2022 roku. Dane Komendy Głównej Straży Granicznej wskazują, iż od 1 września do 17 listopada do Polski wjechało ponad 1,961 mln ukraińskich obywateli. Wyjechało ponad 70 tysięcy mniej.
Uchodźcy wtórni: - Kiedy pytamy tych, którzy dzwonią do nas dziś, dlaczego uciekają, najczęściej słyszymy: "dłużej się już nie da". Część z nich to tacy uchodźcy wtórni - byli już w Polsce, ale wrócili do ojczyzny. A teraz ponownie muszą uciekać, by przeżyć - tłumaczy Horków.Więcej na ten temat w artykule: "Rosyjskie uderzenie w ukraińską energetykę. Atom ograniczony. Nowa fala uchodźców?".Źródło: "Rzeczpospolita"