Polski K2 przyjedzie z Gliwic

polska-zbrojna.pl 5 godzin temu

Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy” i południowokoreańska spółka Hyundai Rotem Company podpisały umowę dotyczącą transferu technologii do produkcji czołgów K2PL. Dokument umożliwi uruchomienie w Polsce linii montażowej. Pierwsze pojazdy powinny z niej zjechać w 2029 roku. Produkcja będzie się odbywać w Gliwicach.

Czołgi K2 na poligonie w Orzyszu, fot. Paulina Gibner/16 DZ

Umowa jest konsekwencją porozumienia zawartego latem tego roku. Resort obrony i Hyundai Rotem Company uzgodniły wówczas, iż polska armia kupi kolejnych 180 czołgów K2. Część z nich to będą wozy w spolonizowanej wersji. Co więcej, 61 pojazdów K2PL powstanie bezpośrednio w Polsce. Ich składaniem zajmą się Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy” w Gliwicach, które są częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Aby jednak tak się mogło stać, niezbędny jest transfer technologii. I właśnie wczoraj przedstawiciele gliwickich zakładów i koncernu z Korei Południowej zawarli porozumienie, które to umożliwi. Na mocy umowy Bumar-Łabędy już niebawem otrzymają od Koreańczyków narzędzia i wyposażenie konieczne do uruchomienia w Polsce linii montażowej. Pozwoli to na produkcję nie tylko czołgów, ale także powiązanych z K2 pojazdów towarzyszących – wozów zabezpieczenia technicznego, mobilnych mostów, wozów inżynieryjnych.

REKLAMA

– Stawiamy dziś najważniejszy krok w kierunku polonizacji czołgu K2 – podkreślał podczas uroczystości Arkadiusz Bąk, pierwszy wiceprezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej. – od dzisiaj K2PL faktycznie zacznie być PL – dodawał. W podobnym tonie wypowiadała się Monika Kruczek, prezes Bumaru-Łabędy. – To inwestycja nie tylko w sprzęt, ale przede wszystkim w kompetencje, wiedzę i przyszłość polskiej myśli technicznej. Dla naszej spółki ten projekt to coś więcej niż tylko produkcja wozów bojowych. To odbudowa potencjału Bumaru-Łabędy, który od dziesięcioleci stanowi serce polskiej produkcji pancernej – zaznaczała Monika Kruczek. Z kolei przedstawiciel strony koreańskiej chwalił polskich partnerów. – Nasza kooperacja wzmacnia potencjał obronny Polski i buduje trwałe polsko-koreańskie partnerstwo przemysłowe, przyczyniając się do rozwoju technologicznego i bezpieczeństwa obydwu państw – mówił Jeong Yeob Lee, starszy wiceprezes wykonawczy i dyrektor działu systemów obronnych Hyundai Rotem Company.

Produkcja K2PL rozpocznie się w Korei Południowej. W fabryce Hyundaia powstaną trzy prototypowe pojazdy. Potem cały proces zostanie przeniesiony do Polski. Pierwszy czołg z linii produkcyjnej w Gliwicach powinien zjechać w 2029 roku.

Pojazdy w spolonizowanej wersji w porównaniu z oryginałem zyskają izraelski system aktywnej ochrony Trophy. Będzie on wykrywał nadlatujące pociski przeciwpancerne i w razie potrzeby neutralizował je dzięki specjalnej amunicji. Do tego dojdzie system antydronowy zakłócający pracę wysłanych przez przeciwnika bezzałogowców oraz amunicji krążącej. K2PL otrzymają też mocniejsze opancerzenie i zdalnie sterowany karabin maszynowy kalibru 12,7 mm. Czołgi częściowo zostaną wyposażone w polskie komponenty. Do takich mają się zaliczać choćby systemy nawigacji, łączności i zarządzania polem walki.

K2 to jeden z tych czołgów, które mają zmienić oblicze polskiej armii. Pierwszy kontrakt na ich pozyskanie resort obrony podpisał jeszcze w 2022 roku. Umowa – podobnie jak kontrakt z lata tego roku – zakładała pozyskanie 180 pojazdów. Większość z nich trafiła już do żołnierzy. Z czołgów korzysta 16 Pomorska Dywizja Zmechanizowana.

Łukasz Zalesiński
Idź do oryginalnego materiału