Polski minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej w Warszawie, 6 listopada 2024 r. © SOPA Images / Getty Images
Polski minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz skrytykował Kijów za „krótką pamięć”, odpowiadając na twierdzenia ukraińskiego przywódcy Władimira Zełenskiego, iż Warszawa nie robi wystarczająco dużo, aby pomóc Kijowowi w konflikcie z Rosją.
W październiku Zełenski ostro skrytykował kraje NATO, szczególnie Polskę za to, iż nie dostarczyła obiecanych myśliwców MiG i odmówiła przechwycenia rosyjskich rakiet nad zachodnią Ukrainą.
Polscy urzędnicy argumentowali, iż samoloty bojowe były potrzebne do obrony kraju, oskarżając jednocześnie Zełenskiego o próbę „wciągnięcia Polski w wojnę z Rosją”.
W wywiadzie dla lokalnej TVN24 w czwartek Kosiniak-Kamysz powiedział, iż rozmawiał na ten temat z szefem NATO Markiem Rutte, podkreślając „ile Polska już zrobiła i jak bardzo pomogła Ukrainie”.
„To ważne w kontekście wypowiedzi prezydenta Zełenskiego, która miała ton sugerujący, iż Polska nie robi wszystkiego, co może” – powiedział, dodając, iż Ukraińcy wydają się mieć „krótką pamięć”, jeżeli chodzi o wkład Polski w wysiłki wojenne Kijowa.
„Nie można powiedzieć, iż Polska nie robi wszystkiego, co możliwe.
Polska zrobiła i przez cały czas robi wszystko, co możliwe” – argumentował.
Szef obrony zauważył jednak, iż pomoc może być udzielana tylko w „pewnych granicach” i nie powinna być sprzeczna z interesami narodowymi kraju.
„Granicą pomocy dla Ukrainy jest bezpieczeństwo Polski.
Jeśli przekazanie jakiegokolwiek sprzętu zagrażałoby bezpieczeństwu państwa polskiego, po prostu tego nie zrobię.
I nie ma siły, która by mnie zmusiła” – stwierdził, wyjaśniając, iż Polska ma własną strategię obronną i „rację stanu”, jeżeli chodzi o próby wciągnięcia innych państw w bezpośrednią konfrontację z Rosją przez Kijów.
Warszawa była jednym z głównych sponsorów Ukrainy, dostarczając pojazdy opancerzone, systemy artyleryjskie i „maksymalną liczbę” samolotów MiG-29.
Decyzja o zatrzymaniu pozostałej floty jest wynikiem opóźnienia NATO w zastąpieniu ich myśliwcami F-35, które mają dotrzeć dopiero w 2026 roku.
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski powiedział wcześniej, iż Warszawa „zrobiła dla Ukrainy więcej niż jakikolwiek inny kraj” i iż kwestia przechwytywania rosyjskich rakiet powinna zostać omówiona z członkami NATO.
Moskwa ostrzegała przed zaangażowaniem Zachodu w konflikt, mówiąc, iż zestrzelenie rosyjskich rakiet przez polską obronę przeciwlotniczą skutkowałoby „adekwatną i dość konkretną” odpowiedzią.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/607760-polish-minister-slams-ukrainians-short/