Polski problem z rosyjskim statkiem. Khatanga może być „tykającą bombą”

news.5v.pl 11 godzin temu

Sprawa sięga października 2017 r., kiedy to Khatanga została zatrzymana w Porcie Gdynia po tym, jak nie przeszła rutynowej kontroli. Jak podano w dokumentach, miała ona przejść remont, ale w 2020 r. armator – firma Murmansk Shipping Company – ogłosił upadłość i przestał interesować się losem jednostki.

Po ponad siedmiu latach od tych wydarzeń zbiornikowiec trafił pod lupę Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Powodem mają być m.in. incydenty, do których doszło w ostatnich tygodniach.

Rosyjski zbiornikowiec w porcie w Gdyni. Zajmują się nim polskie służby

Informator Radia ZET twierdzi, iż na początku, od czasu do czasu, Rosjanie wysyłali do portu swojego przedstawiciela, który doglądał Khatangi, ale kiedy ostatni z nich dostał nakaz deportacji z naszego kraju, kontakt całkowicie się urwał. Tymczasem obowiązujące przepisy stanowią, iż władze portu nie mogą zrobić nic z porzuconym statkiem bez decyzji syndyka, który zarządza majątkiem upadłego armatora.

Zobacz również:

15 grudnia 2024 r. oraz 12 stycznia zbiornikowiec zerwał się z cum, o czym poinformował dopiero nadzorca stojącego w pobliżu statku służącego do stawiania morskich farm wiatrowych. Na pomoc trzeba było wzywać holowniki, które z powrotem odholowywały Khatangę na jej miejsce.

Wielki problem gdyńskiego portu. Porzucony zbiornikowiec „tykającą bombą”

Dziennikarze rozgłośni ustalili, iż Urząd Morski już wcześniej zgłaszał zastrzeżenia co do zabezpieczenia jednostki. Ponadto, pozostało jeden poważny problem – statek może być „tykającą bombą” chemiczną.

– Khatanga służyła do przewozu ropy naftowej i pochodnych. Tam mogą się gromadzić mocno wybuchowe gazy. Nic nie działa, więc statek nie jest odgazowany. Wystarczy iskra i mamy katastrofę – podkreślił informator z gdyńskiego portu.

Od stycznia swoje prace w sprawie prowadzą ABW i SKW. Dotychczas nie wykluczono, czy na statku nie znajdują się np. rosyjskie urządzenia nasłuchowo-wywiadowcze, co stanowiłoby zagrożenie, biorąc pod uwagę, iż Gdynia to główny port polskiej marynarki wojennej. Z kolei Bałtycki Terminal Kontenerowy służy do przeładowywania sprzętu NATO.

Khatanga pod lupą ABW, SKW i polityków

Sprawa Khatangi zainteresować miała także polityków z sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych, którzy chcą poruszyć temat na zaplanowanym posiedzeniu. Zarząd Morskiego Portu Gdynia i Ministerstwo Infrastruktury uspokajają natomiast, iż sytuacja jest pod kontrolą.

– Wprowadzone zostały wszystkie procedury zgodne z obowiązującymi regulacjami. Ze względów bezpieczeństwa nie ujawniamy szczegółów podejmowanych działa – wytłumaczyła Kalina Gierblińska, rzeczniczka gdyńskiego portu.

Zobacz również:

Radio ZET skontaktowało się również z rzecznikiem ministra koordynatora służb specjalnych Jackiem Dobrzyńskim, który to z kolei nie wyklucza różnych wariantów załatwienia kwestii porzuconego zbiornikowca.

– w tej chwili realizowane są czynności zmierzające do rozwiązania problemu zgodnie z obowiązującym prawem międzynarodowym. Nie wyklucza się możliwości przejęcia statku z tytułu zadłużenia armatora za długoletni postój statku na wodach Portu Morskiego Gdynia – przekazał.

Według nieoficjalnych informacji Radia ZET rozważane jest m.in. wpisanie rosyjskiego armatora na listę sankcyjną, co umożliwiłoby polskim władzom przejęcie Khatangi.

Zobacz również:

Bosak o Trzaskowskim: Niebezpieczny człowiek/RMF FM/RMF

Idź do oryginalnego materiału