Wojska lądowe to fundament bezpieczeństwa Polski, dlatego ich unowocześnienie jest priorytetem – mówili przedstawiciele MON-u podczas posiedzenia sejmowej podkomisji obrony narodowej ds. przemysłu obronnego i modernizacji technicznej. Posłowie wysłuchali informacji m.in. o tym, jaki sprzęt już dostarczono do jednostek i jaka broń trafi do żołnierzy w przyszłym roku.
Posłowie z podkomisji ds. polskiego przemysłu obronnego oraz modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP wysłuchali w czwartek informacji Ministerstwa Obrony Narodowej na temat stopnia realizacji programów unowocześniających wojska lądowe. W imieniu szefa resortu obrony głos zabrali gen. dyw. Piotr Trytek, Inspektor Wojsk Lądowych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, oraz gen. bryg. Artur Kuptel, szef Agencji Uzbrojenia.
Gen. Trytek podkreślał, iż wojska lądowe są „fundamentem bezpieczeństwa naszego państwa”, a ich unowocześnianie „w obliczu dynamicznie zmieniających się wyzwań geopolitycznych” musi być priorytetem. Inspektor przedstawił proces modernizacji sił lądowych z podziałem na poszczególne rodzaje wojsk. Jako pierwsze opisał zmiany w wojskach pancernych i zmechanizowanych.
Wojsko na gąsienice
– W latach 2022–2024 wdrożono do sił zbrojnych 116 czołgów M1A1 Abrams oraz pozyskano w ramach pierwszej umowy wykonawczej 84 czołgi K2. Ponadto zmodernizowano 76 czołgów Leopard 2A4 do wersji Leopard 2PL. A na modernizację czekają kolejne 52 maszyny. Z kolei w latach 2025–2026 planowane jest wdrożenie do Sił Zbrojnych 250 egzemplarzy czołgów M1A2 Abrams i 96 egzemplarzy czołgów K2 Gap Filler – wyliczał gen. Trytek.
Inspektor zaznaczył, iż resort obrony ma w planach zawieranie kolejnych umów wykonawczych na dostawy sprzętu pancernego. Generał tłumaczył, iż wynika to m.in. z konieczności „uzupełnienia braków spowodowanych donacją sprzętu wojskowego dla Ukrainy”. Chodzi też o uzupełnienie – w kolejnym etapie – „struktur nowo formowanych związków taktycznych i jednostek wojskowych”.
MON zamierza kupić nie tylko kolejne czołgi podstawowe K2, ale także nowe pływające bojowe wozy piechoty (które zastąpią przestarzałe BWP-1) oraz ciężkie bojowe wozy piechoty (polska armia nie miała nigdy takiej konstrukcji w linii).
Kołowe formacje
Kolejnym omówionym rodzajem wojsk były wojska zmotoryzowane. W ich przypadku resort obrony narodowej rozpisał plany na kolejną dekadę.
– Do roku 2037 planowane jest pozyskanie kołowych transporterów opancerzonych na wymianę przestarzałego sprzętu oraz wyposażenie pododdziałów nowo formowanych. Łącznie obejmie to 22 bataliony zmotoryzowane wraz ze sprzętem przeznaczonym dla Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych – mówił gen. Trytek. Zapewnił jednocześnie, iż zakupy transporterów trwają. – Do tej pory podpisano dwie umowy wykonawcze na dostarczenie 128 egzemplarzy Rosomaków ze zdalnie sterowanym systemem wężowym. Dostawy zostały przewidziane na lata 2023–2027 i przebiegają w zgodzie z przyjętym harmonogramem. W ramach pierwszej umowy uzyskano dziesięć KTO (z zamówionych 70), w lipcu podpisano kontrakt na 58 sztuk, a 17 grudnia podpisano trzecią umowę wykonawczą, według której w latach 2027–2028 wojsko otrzyma 80 egzemplarzy Rosomaków w wersji long – wyjaśniał.
Gen. Artur Kuptel, szef Agencji Uzbrojenia, zadeklarował, iż po dostarczeniu tych Rosomaków ma zostać zakontraktowany nowy model KTO, który będzie nosić kryptonim Serwal.
Broń dla żołnierzy boga wojny
A co z artylerią? Jak podkreślał gen. Trytek, w przypadku tych wojsk jest kilka programów, które już zostały zrealizowane lub ich realizacja jest w znacznym stopniu zaawansowana. – Modernizacja systemów rakietowych i artylerii, w tym rozwój i wdrażanie samobieżnych haubic Krab i K9 oraz wyrzutni rakietowych Homar A i Homar K. Jest kolejnym priorytetem dla wojsk lądowych – podkreślał oficer. – Ponadto w ramach tego procesu pozyskiwane są moduły samodzielnych moździerzy samobieżnych Rak, moduły bezzałogowych systemów rozpoznawczo-uderzeniowych Gladius i przeciwpancerne pociski kierowane Spike i Javelin – uzupełniał.
Według wyliczeń MON-u do sił zbrojnych trafiły już 54 wyrzutnie Homar K (z 218 zamówionych), 136 samobieżnych haubic K9 (z 212 zakontraktowanych), a także 80 Krabów wraz z m.in. wozami dowódczo-sztabowymi, wozami dowodzenia, wozami amunicyjnymi oraz 120 moździerzy automatycznych Rak.
Co dalej z Borsukiem?
Członkowie podkomisji po wysłuchaniu informacji przedstawicieli ministra obrony narodowej dopytywali przede wszystkim o programy modernizacyjne czekające dopiero na realizację, czyli o zakup nowego bojowego wozu piechoty, ciężkiego BWP-a, nowego KTO oraz kolejnej transzy czołgów podstawowych K2 i ich produkcję w Polsce.
W przypadku Borsuka oraz K2 gen. Kuptel przyznał, iż negocjacje są bardzo trudne, ale spodziewa się ich zakończenia w najbliższym czasie. – jeżeli nie do końca grudnia, to na początku przyszłego roku – zadeklarował.
Nieco bardziej skomplikowana jest sytuacja z ciężkim bojowym wozem piechoty (CBWP) oraz Serwalem. Okazuje się, iż krajowy przemysł nie chce ich opracować samodzielnie. – Na wniosek Polskiej Grupy Zbrojeniowej zamiast pracy rozwojowej ma nastąpić zakup z dostosowaniem, z udziałem zagranicznego partnera – ujawnił gen. Kuptel.
Niestety, ani gen. Kuptel, ani gen. Trytek nie powiedzieli, kiedy może nastąpić podpisanie stosownych umów, ani kto będzie zagranicznym dostarczycielem technologii.