Potężne ekonomiczne uderzenie USA. Moskwa zapowiada „poważną odpowiedź”

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Stany Zjednoczone nałożyły właśnie pierwsze sankcje na Rosję za kadencji Donalda Trumpa. Restrykcje wymierzone w największe rosyjskie koncerny naftowe to według Waszyngtonu reakcja na brak zaangażowania Kremla w proces pokojowy. Moskwa nie pozostawia jednak złudzeń – grozi odwetem.

Fot. Warszawa w Pigułce

Rosnieft i Łukoil na celowniku

Departament Skarbu USA ogłosił w środę 22 października nałożenie sankcji na dwa największe rosyjskie koncerny naftowe – Rosnieft i Łukoil oraz wszystkie 34 spółki im podległe. Jak przekazał sekretarz skarbu Scott Bessent, decyzja została podjęta z powodu odmowy prezydenta Władimira Putina zakończenia wojny w Ukrainie.

Restrykcje odcinają rosyjskie firmy od amerykańskiej technologii oraz narażają przedsiębiorstwa współpracujące z rosyjskimi gigantami na sankcje wtórne. Trump nazwał je „potężnymi”, choć jednocześnie wyraził nadzieję, iż nie będą musiały obowiązywać zbyt długo.

Kreml: to akt nieprzyjazny

Reakcja Moskwy nie kazała na siebie długo czekać. Władimir Putin określił amerykańskie sankcje jako „nieprzyjazny akt”, jednocześnie zapewniając, iż nie wpłyną znacząco na rosyjską gospodarkę. Prezydent Rosji zagroził przy tym „poważną, jeżeli nie oszałamiającą odpowiedzią” na ewentualne ataki bronią dalekiego zasięgu na terytorium Rosji.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, iż sankcje „nie są niczym wielkim” i iż Rosja „nie napotka żadnych szczególnych trudności”. Jednocześnie dodała, iż restrykcje są „niekorzystne z punktu widzenia osiągnięcia pokoju w Ukrainie”.

Jeszcze ostrzej wypowiedział się były prezydent Dmitrij Miedwiediew, w tej chwili wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji. Oskarżył Trumpa, iż „wkroczył na wojenną ścieżkę z Rosją” i „zbratał się z szaloną Europą”.

Pierwsze skutki już widać

Choć Moskwa stara się bagatelizować znaczenie sankcji, pierwsze efekty są już odczuwalne. Chińskie państwowe koncerny naftowe wstrzymały zakupy rosyjskiej ropy transportowanej drogą morską w reakcji na nowe restrykcje. To poważny cios, biorąc pod uwagę, iż Chiny odpowiadają za około 40 procent rosyjskiego importu.

Co to oznacza dla ciebie?

Nowe sankcje mogą wywołać efekt domina na globalnych rynkach energii. Putin wprost ostrzegł, iż usunięcie rosyjskich surowców z rynków oznacza wzrost ich cen – co może dotknąć również polskich konsumentów przy dystrybutorach i w rachunkach za ogrzewanie.

Z drugiej strony, eksperci wskazują, iż skuteczność sankcji zależy od ich konsekwentnego egzekwowania. Moskwa od lat wypracowała mechanizmy omijania restrykcji poprzez handel z krajami trzecimi – Indiami, Malezją czy Tajlandią. Największe rosyjskie firmy, dzięki rozbudowanym zasobom prawnym i finansowym, wciąż znajdują nowe kanały rozliczeń międzynarodowych.

Dla Polski i Europy najważniejsze pozostaje pytanie: czy nowe sankcje rzeczywiście zbliżą nas do pokoju na Ukrainie, czy raczej doprowadzą do dalszej eskalacji napięć? Trump wyraźnie sygnalizuje, iż chce wykorzystać restrykcje jako kartę przetargową w negocjacjach z Putinem. Czas pokaże, czy strategia ta przyniesie oczekiwane rezultaty.

Idź do oryginalnego materiału