"Potrzebują siedmiu godzin". Drony przechwycone poza przestrzenią powietrzną Izraela

polsatnews.pl 21 godzin temu

Izraelska armia zaczęła przechwytywać irańskie drony poza przestrzenią powietrzną Izraela. Stacje telewizyjne podały, iż bezzałogowce są niszczone nad Arabią Saudyjską i Syrią. Nalot dronów to odwet Iranu za nocne uderzenie Izraela na bazy wojskowe w okolicy Teheranu.

Państwowa jordańska agencja prasowa Petra poinformowała, iż siły zbrojne Jordanii przechwyciły kilka pocisków i dronów, które wleciały w przestrzeń powietrzną państwa.

Siły Obronne Izraela powiadomiły wcześniej, iż z Iranu w stronę Izraela wystrzelono ponad 100 dronów, a izraelskie siły powietrzne pracują nad ich przechwytywaniem - przekazał portal Times of Israel, dodając, iż tego typu bezzałogowce potrzebują średnio siedmiu godzin, aby dotrzeć z Iranu do Izraela.

Przed godziną dostrzeżono drony nad terytorium Iraku - dodał portal.

Szef MSZ Francji: Izrael ma prawo do obrony przed wszelkimi atakami

Szef MSZ Francji Jean Noel Barrot oświadczył w piątek, iż Izrael ma prawo do obrony przed wszelkimi atakami. Przypomniał, iż Paryż wyrażał zaniepokojenie z powodu programu nuklearnego Iranu. Minister opowiedział się za środkami dyplomatycznymi w celu zniwelowania napięć.

"Francja śledzi z najwyższą uwagą rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie, w ścisłej koordynacji ze swymi partnerami. Wzywamy wszystkie strony do powściągliwości i do uniknięcia wszelkiej eskalacji" - napisał Barrot w serwisie X. "Potwierdzamy prawo Izraela do obrony przeciwko wszelkim atakom" - podkreślił.

Przypomniał, iż Francja kilkakrotnie wyrażała głębokie zaniepokojenie "z powodu irańskiego programu nuklearnego, w szczególności - w rezolucji przyjętej ostatnio przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA)".

"Jest sprawą zasadniczą, by wykorzystać wszelkie drogi dyplomatyczne w celu zniwelowania napięć. Francja jest w pełni zaangażowana, by się do tego przyczynić" - dodał Barrot.

Izrael zaatakował Iran. Uderzono w bazy w pobliżu Teheranu

Izrael rozpoczął w piątek nad ranem ataki na Iran, deklarując, iż ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe.

Według irańskich mediów i urzędników, operacja była wymierzona m.in. w najważniejszy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz obiekt w Parchin, gdzie, według ekspertów, prowadzone są badania nad bronią jądrową. Iran zapowiedział uderzenia odwetowe.

ZOBACZ: Szef MON o ewakuacji Polaków z Iranu. "Wojsko jest gotowe"

- To decydujący moment w historii Izraela - oświadczył premier Binjamin Netanjahu w orędziu do narodu wygłoszonym po rozpoczęciu ataków. - Rozpoczęła się Operacja Powstający Lew, której celem jest powstrzymanie irańskiego zagrożenia dla istnienia państwa Izrael - dodał premier.

Izraelskie naloty były wymierzone w trzy obiekty wojskowe na północnym zachodzie kraju. Izraelskie Siły Powietrzne przeprowadziły do tej pory pięć fal ataków w Iranie. - W sumie przeprowadzono setki uderzeń - dodało źródło.

WIDEO: Katastrofa samolotu w Indiach. Na pokładzie znajdowały się 242 osoby
Idź do oryginalnego materiału