W niedzielę wieczorem wybuchł pożar w hali produkcyjnej w Mińsku Mazowieckim, gdzie wytwarzano i przechowywano folie oraz opakowania z tworzyw sztucznych. Akcja gaśnicza była bardzo skomplikowana ze względu na zniszczoną konstrukcję budynku i obecność półproduktów foliowych. Straż pożarna opanowała pożar, ale dogaszanie może potrwać jeszcze wiele godzin.
Pożar wybuchł w niedzielę o godzinie 19:35 w hali o powierzchni ponad cztery tysiące metrów kwadratowych. Według Komendy Stołecznej Policji przyczyny zaprószenia ognia nie zostały jeszcze ustalone. Wszystkie osoby przebywające w hali zostały bezpiecznie ewakuowane.
Państwowa Straż Pożarna poinformowała w nocy na platformie X, iż pożar został opanowany. w tej chwili trwa dogaszanie ognia, które może potrwać jeszcze wiele godzin ze względu na skomplikowany charakter akcji.
Skomplikowana akcja ratunkowa
Zastępca Komendanta Głównego PSP nadbryg. Józef Galica przekazał podczas briefingu, iż pożar był dosyć skomplikowany. Na miejscu pracowało 60 zastępów Straży Pożarnej z około 280 strażakami. Akcja nie była łatwa ze względu na bardzo zniszczoną konstrukcję hali w środku.
Powyginane elementy metalowe znacznie utrudniały dojście do wnętrza budynku, a dach hali zapadł się do środka. Największe zagrożenie stwarzały półprodukty do produkcji opakowań foliowych oraz gaz znajdujący się w środku hali.
Działania specjalistyczne
W akcji uczestniczyła specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego, jak poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski. Nie stwierdzono jednak substancji, które mogłyby zagrażać zdrowiu i życiu ludzi.
Straż pożarna apelowała do mieszkańców Mińska Mazowieckiego i okolic o zachowanie środków ostrożności. Zalecenia obejmowały profilaktyczne zamknięcie okien, unikanie przebywania na otwartej przestrzeni w pobliżu miejsca zdarzenia oraz niezbliżanie się do terenu akcji.
Służby prosiły również o umożliwienie swobodnego przejazdu pojazdom ratowniczym oraz ścisłe stosowanie się do komunikatów i poleceń. Oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Mińsku Paula Antolak potwierdziła, iż wszystkie procedury bezpieczeństwa zostały adekwatnie przeprowadzone.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.