![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27519678/7a7771021297906f7ddca0c8ba30cb50.jpg)
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27519678/f6e55ab28822fe605f9144b8b27b0cdc.jpg)
Według informacji przekazywanych przez niemiecki serwis Mdr, ukraińscy funkcjonariusze organów ścigania wystąpili o ekstradycję mężczyzny, który przyjechał do Niemiec. W Ukrainie został oskarżony o grożenie i fizyczne znęcanie się nad funkcjonariuszem policji podczas badania krwi w szpitalu.
Po wszczęciu przez Niemcy postępowania ekstradycyjnego mężczyzna sprzeciwił się powrotowi do Ukrainy, argumentując, iż w przypadku ekstradycji może zostać powołany do wojska.
Według niego odmówił służby wojskowej ze względu na sumienie, ponieważ nie chciał zabijać ludzi, ale wraz z rozpoczęciem pełnej inwazji Rosji na Ukrainę odmówiono mu tego prawa.
Sąd: sprzeciw sumienia nie jest przeszkodą w ekstradycji
Wyższy Sąd Krajowy w Dreźnie zwrócił się do niemieckiego Federalnego Trybunału Sprawiedliwości (Bundesgerichtshof) o wyjaśnienie, czy wniosek o ekstradycję może zostać uwzględniony w tej sprawie, a ten udzielił odpowiedzi twierdzącej.
Sędziowie uzasadnili swoje stanowisko stwierdzeniem, iż sprzeciw sumienia nie jest przeszkodą w ekstradycji, jeżeli państwo zostało zaatakowane z naruszeniem prawa międzynarodowego, a zatem dana osoba powinna spodziewać się wezwania do służby.
Decyzja niemieckiego Trybunału Federalnego stwierdza również, iż prawo do sprzeciwu sumienia nie ma zastosowania bez ograniczeń. Niemiecka Ustawa Zasadnicza i Europejska Konwencja Praw Człowieka nie wykluczają ekstradycji.
Na początku maja 2024 r. minister spraw wewnętrznych niemieckiego kraju związkowego Hesja, przedstawiciel CDU Roman Pozek, po raz pierwszy poparł powrót poborowych do Ukrainy.