Premier Słowacji wprost: "Pojadę do Moskwy. Kto mnie powstrzyma?"

wiadomosci.gazeta.pl 22 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Radovan Stoklasa


Dwa dni po deklaracji o powrocie do "standardowych relacji z Rosją", premier Słowacji poszedł krok dalej. Robert Fico stwierdził, iż w 2025 roku pojedzie do Moskwy. I retorycznie zapytał: "Kto mnie powstrzyma?"
Premier Słowacji o planach wobec Rosji: W sobotę Robert Fico zapowiedział, iż w maju 2025 roku pojedzie do Moskwy na obchody 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie. Szef rządu podkreślił, iż nie ma to nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami, czyli wojną Rosji przeciwko Ukrainie. - Kto powstrzyma mnie przed udaniem się na wiec pokojowy? - zapytał retorycznie premier w programie słowackiego radia "Sobotnie Dialogi".


REKLAMA


Fico krytykuje działania Ukrainy: W wywiadzie słowacki premier powiedział, iż w rozmowie z politykami w Ukrainy przyznał, iż nie rozumie dlaczego "wciąż zabijają się z Rosjanami". Fico nie dostrzega żadnych zmian w trwającej w Ukrainie wojnie ani perspektyw rozwiązania militarnego. Zdradził również, iż na poniedziałkowym posiedzeniu rządów Słowacji i Ukrainy będzie przekonywał partnerów o konieczności utrzymania tranzytu ropy i gazu przez terytorium Ukrainy.


Zobacz wideo UKRAIŃSKA ARMIA W ROSJI. CO DALEJ Z WOJNĄ [Co to będzie odc.25]


Deklaracje premiera Słowacji: Dwa dni wcześniej, 3 października, Robert Fico stwierdził, iż planuje powrócić do standardowych relacji z Rosją. Zapewnił, iż zrobi wszystko w tym kierunku, jeżeli wojna na Ukrainie zakończy za jego rządów. - Każda wojna kończy się przy stole negocjacyjnym. Unia Europejska potrzebuje Federacji Rosyjskiej i odwrotnie - ocenił szef rządu w Bratysławie. I podkreślił, iż Słowacji będzie zależało na przyjaznych relacjach z Kijowem.
Więcej informacji o wojnie w Ukrainie przeczytasz w tekście Maćka Kucharczyka "'Ojciec wszystkich bomb' nie spadł na Wołczańsk. Rosjanie się chwalą, ale to propagandowa ściema".Źródło: Słowackie Radio Publiczne, IAR
Idź do oryginalnego materiału