Zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. bezpieczeństwa polskiego systemu elektroenergetycznego prezydent zapowiedział pod koniec kwietnia, po tym, jak potężna awaria dotknęła sieci elektroenergetyczne w Hiszpanii, Portugalii i części Francji - przerwa w dostawach prądu sparaliżowała wtedy ruch uliczny, uziemiła samoloty, zatrzymała kolej, uwięziła wiele osób w windach i w wagonach metra, a szpitale pracowały w trybie awaryjnym. Jak mówił wtedy prezydent, tamten blackout to „sygnał alarmowy”, aby zadbać o stan sieci energetycznych naszego regionu.