Rolnicy sprzeciwiający się „polityce rolno-klimatycznej” UE, m.in. umowie z Mercosur, Zielonemu Ładowi i importowi z Ukrainy o godz. 20 zakończyli kilkugodzinny protest w Warszawie. Protest zorganizowano w dzień inauguracji polskiej prezydencji w UE.
Piątkowy (3 stycznia) protest, zorganizowany jest przez Porozumienie Organizacji Rolniczych, odbywał się pod hasłem „5 x stop” – rolnicy manifestowali sprzeciw wobec umowy UE – Mercosur, Zielonego Ładu, importu z Ukrainy, „niszczenia polskich lasów i łowiectwa” oraz „wygaszania polskiej gospodarki”. Przedstawiciele organizacji rolniczych obawiają się, iż umowa handlowa UE z Mercosur, czyli krajami Ameryki Południowej, spowoduje zalanie europejskiego rynku tanimi i „być może szkodliwymi” produktami z Brazylii czy Argentyny.
Demonstranci zebrali się o 14.00 przed przedstawicielstwem KE w Warszawie; delegacja protestujących weszła do środka i przekazała przedstawicielom komisji petycję, w której domagali się m.in. zatrzymania Zielonego Ładu i umowy UE – Mercosur. Następnie uczestnicy demonstracji przeszli w pobliże Teatru Wielkiego, gdzie wieczorem odbywała się uroczysta inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
Warszawski ratusz podał, iż według szacunków w proteście udział wzięło ok. 1,5 tys. osób. Przedstawiciele organizatorów, z którymi rozmawiała PAP, powiedzieli, iż dokładniejsze szacunki będą w stanie podać w sobotę.
Wicepremier i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz napisał na platformie X, iż
– Rząd z rolnikami mówi jednym głosem w sprawie umowy UE-Mercosur. Nasz wspólny sprzeciw jest jednoznaczny. Rozpoczynająca się prezydencja Polski w Radzie UE to okazja do tego, by ten głos wybrzmiał w Brukseli jeszcze silniej. Stoimy i będziemy stać po stronie polskiej wsi i polskich rolników!
– zapewnił.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Rząd z rolnikami mówi jednym głosem w sprawie umowy UE-Mercosur. Nasz wspólny sprzeciw jest jednoznaczny. Rozpoczynająca się prezydencja Polski w Radzie UE to okazja do tego, by ten głos wybrzmiał w Brukseli jeszcze silniej. Stoimy i będziemy stać po stronie polskiej wsi i…
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) January 3, 2025
Z kolei w ocenie wiceministra rolnictwa Stefana Krajewskiego, część postulatów podnoszonych podczas protestu rząd od początku swojej kadencji starał się zrealizować i w dużej mierze udało się to zrobić.
– Dzisiaj wydaje się, iż ten protest jest w części poparciem dla działań Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. My jako pierwsi mówiliśmy o potrzebie zablokowania umowy z krajami Mercosuru, a rząd jednogłośnie podjął uchwałę o tym, żeby zablokować tę niekorzystną umowę, czego nie zrobili nasi poprzednicy, kiedy w 2019 roku (…) ustalono, iż ta umowa będzie podpisana
– powiedział w Polsat News Krajewski.
Jak dodał, nie może być tak, iż „protest polega na ciągłym dokładaniu nowych postulatów”. Krajewski krytycznie ocenił również obecną politykę rolną Unii Europejskiej.
– Z jednej strony coraz określa się coraz bardziej wyśrubowane normy i standardy dla europejskich rolników, a z drugiej próbuje się tylnymi drzwiami wpuścić produkty z państw trzecich.
Dodał, iż nie chodzi tu tylko o umowę z krajami Ameryki Południowej, ale również napływ na unijne rynki produktów rolnych z Ukrainy, Azji, Australii.
Podczas demonstracji rolnicy nieśli banery z napisami: „Mercosur = upadek polskiego rolnictwa”, „Precz z zielonym ładem zbrodniczym dla Polski układem”, „Dość absurdów unijnej polityki rolno-klimatycznej”, „Zielony nie ład”, „Zielony ład = ekoterroryzm”, „Przepraszamy za utrudnienia mamy zielony ład do obalenia”, „Polexit” oraz „Ustawa łańcuchowa = upadek polskiej hodowli”.
Na proteście pojawił się m.in. wspierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.
– Dzisiaj tutaj jest miejsce każdego kandydata na urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, który myśli po polsku. Tu są rolnicy, którzy są zaniepokojeni tym, co dzieje się dzisiaj w Polsce – z jednej strony „zielonym szaleństwem” i Zielonym Ładem, z drugiej strony nadchodzącą umową Mercosur, która bije w polskiego rolnika
– podkreślił Nawrocki.
Przemawiający przed siedzibą KE sprzeciwiali się m.in. otwarciu granicy z Ukrainą na przepływ towarów oraz przyjęciu Ukrainy do UE. Powtarzali, iż umowa z Mercosur nie może być ratyfikowana i twierdzili, iż Kraje UE zostaną niedługo zalane towarami z Ukrainy.
– Nasi dziadowie i ojcowie myśleli, iż obalili komunę, ale komuna w Brukseli ma się dobrze i zabiera nam wolność
– mówił Marcin Wroński z Samoobrony.
Według niego, ukraińska kukurydza wypiera już polską kukurydzę w Niemczech, a ukraińskie zboże wjeżdża do Polski przez Węgry.
– Fundusze chcą przejmować naszą ziemię albo będziemy gospodarzami albo parobkami
– mówił Wroński.
Z kolei występujący w imieniu biorących udział w proteście myśliwych określali Zielony Ład mianem ideologii, która niszczy polską przyrodę. Ludzie z dużych miast chcą nam układać życie, a my tego nie chcemy, sami najlepiej dbamy o dobrostan zwierząt – mówił jeden z przemawiających. Inny reprezentant środowiska myśliwych, Dariusz Woźniak pytał „kto finansuje organizacje pozarządowe, które działają na szkodę rolników, leśników i myśliwych?”.
– Będziemy walczyć wszyscy razem ramię w ramię do końca
– zapowiedział.
Jedna z członkiń delegacji rolników zaproszonej do przedstawicielstwa KE Urszula Suchocka powiedziała PAP, iż „nic z tego spotkania nie wynikło”.
– Poprosiliśmy o spotkanie (szefowej KE Ursuli von der Leyen – PAP) bezpośrednio ze społecznością rolniczą, żeby omówić (…) odstąpienie od tych założeń, szkodliwych dla naszego kraju, naszego rolnictwa
– dodała.
Protest przebiegał spokojnie. Protestujący, którzy przyszli na ul. Jasną m.in. z flagami i trąbkami, wysłuchali przemówień organizatorów oraz przedstawicieli protestujących organizacji i stowarzyszeń rolniczych. Organizatorzy apelowali o niekorzystanie z pirotechniki w czasie protestu, a także przemarszu przez Warszawę. Na zakończenie zgromadzenia wspólnie odśpiewali polski hymn.
Wcześniej minister rolnictwa Czesław Siekierski przekazał, iż oczekuje od protestujących złożenia szczegółowych postulatów. Siekierski, cytowany w komunikacie ministerstwa, przypomniał, iż polski rząd jednoznacznie opowiada się przeciwko zawarciu umowy z Mercosur w kwestiach dotyczących rolnictwa i iż stara się zbudować mniejszość blokującą tę umowę, z Francją oraz innymi krajami.
Odnośnie do postulatu wstrzymania importu z Ukrainy Siekierski stwierdził, iż „niekontrolowany import towarów i zbóż” został zatrzymany, a sytuacja na granicy jest kontrolowana i monitorowana. Minister zaznaczył, iż na wniosek polskiego rządu i przy poparciu protestujących rolników Komisja Europejska i Parlament Europejski zmieniły regulacje Zielonego Ładu, upraszczając i łagodząc „nieracjonalne zapisy”. Podkreślił, iż błędna polityka w zakresie leśnictwa poprzedniego rządu, została zastąpiona nie zawsze racjonalnymi rozwiązaniami oraz decyzjami; uważamy za konieczne wprowadzenie zrównoważonej gospodarki łowieckiej, która ograniczy szkody dzikiej zwierzyny w produkcji roślinnej, rybołówstwie i ASF – stwierdził Siekierski, odnosząc się do zarzutu o „niszczeniu polskich lasów i łowiectwa”.
Czytaj także:
Wielki protest rolników w Warszawie! Manifestacja przebiega pod hasłem „5xSTOP”
W Warszawie rozpoczął się wielki protest przeciwko szkodliwej polityce Unii Europejskiej pod hasłem „5xSTOP!”. Manifestujące grupy - rolnicy, transportowcy, leśnicy i myśliwi wyrażają sprzeciw m.in. wobec umowy z Mercosur, tzw. Zielonego...
Czytaj więcejDetailsCzytaj także:
Rolnicze protesty nie pomogły. Zakończyły się negocjacje umowy o wolnym handlu z Mercosur
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła w piątek (6 grudnia) w Montevideo, iż Unia Europejska i blok państw Ameryki Południowej Mercosur zakończyły negocjowanie umowy o wolnym handlu....
Czytaj więcejDetails