
Spotkanie odbyło się w bazylice św. Piotra, gdzie przywódcy znaleźli się z powodu uroczystości pożegnania papieża. Choć wcześniej Zełenski został poinformowany o możliwej rozmowie z Trumpem, ostatecznie spotkanie nie było zaplanowane, a przywódcy „wpadli na siebie” w bazylice.
Media obiegły zdjęcia, na których widać rozmawiających ze sobą Trumpa i Zełenskiego, jednak nie było jasne, jakie tematy zostały poruszone i co z tej rozmowy wynikło. Według Axiosa, prezydent Ukrainy postanowił wykorzystać okazję, aby w bardziej bezpośredni sposób przekonać Trumpa do zmiany strategii wobec rosyjskiego prezydenta.
„Doradcy Zełenskiego byli podzieleni co do tego, czy powinien ryzykować rozmowę po scenach w Gabinecie Owalnym na początku roku. Ale Zełenski poczuł, iż to jego szansa, by zmienić postrzeganie sytuacji przez Trumpa” — ujawniło jedno ze źródeł portalu.
Zełenski poprosił o wzmocnienie sankcji
Podczas rozmowy prezydent Ukrainy naciskał na Trumpa, aby przemyślał swoje podejście do Putina, podkreślając konieczność większej presji, w tym stosowania sankcji finansowych. Doniesienia Axiosa uwiarygadnia fakt, iż przywódca USA w swoim późniejszym wpisie na Truth Social zasugerował, iż rozważa zmianę podejścia do dyktatora. „Być może wobec Putina należy użyć sankcji wtórnych lub systemu bankowego” — oświadczył w sobotę Trump.
Zełenski wskazał również na rosnące ryzyko dalszej eskalacji konfliktu, jeżeli żadna ze stron nie podejmie skutecznych działań na rzecz jego zakończenia. Jedno ze źródeł podało, iż Trump zdawał się zgadzać z argumentami ukraińskiego przywódcy.
Rozmowa skupiła się także na kwestii Krymu. Zełenski miał z uporem powtarzać, iż jego kraj nie uzna aneksji półwyspu przez Rosję. Prezydent Ukrainy podkreślił też, że choć jest gotowy na kompromisy, potrzebuje silnych gwarancji bezpieczeństwa. Trump z kolei naciskał na podpisanie umowy o minerałach. Najnowsze doniesienia w tej sprawie wskazują, iż może do tego dojść w ciągu kilkunastu najbliższych godzin.
Źródła podają, iż względnie pozytywne rezultaty ukraińsko-amerykańskiego spotkania miały również związek z nieobecnością wiceprezydenta J. D. Vance’a i wysłannika ds. Bliskiego Wschodu Steve’a Witkoffa. Ukraińscy doradcy postrzegają ich jako osoby wspierające prorosyjską politykę. Zarówno strona amerykańska, jak i ukraińska nie odniosły się do wspomnianych doniesień.