Szczyt Ligi Państw Arabskich. Wielki powrót Assada. Niespodziewana wizyta Zełenskiego
„Gwiazdą” piątkowego szczytu Ligi Państw Arabskich miał być prezydent Assad, który został zaproszony na szczyt po raz pierwszy od wybuchu wojny domowej w Syrii. Jednak niespodziewanie „show” skradł prezydent Zełenski, który bez uprzedzenia pojawił się na szczycie LPA.
Był to bardzo sprytny ruch ze strony Saudyjczyków – gospodarzy tegorocznego szczytu LPA. Amerykanie bardzo mocno krytykowali bowiem normalizację stosunków z Assadem i zaproszenie go z powrotem do „arabskiego klubu”.
Obecność Zełenskiego zmienia sytuację – przynajmniej PR-owo. Teraz krytyka ze strony USA będzie musiała być bardziej zniuansowana i wyważona.
Piątkowy szczyt LPA bardzo dobrze oddaje charakter obecnej polityki zagranicznej Arabii Saudyjskiej, która stawia przede wszystkim na „wzmocnienie swojej samodzielności strategicznej” Rijadu. Królestwo nie daje się zaszufladkować jako sojusznik USA/Rosji, ale prowadzi własną politykę zagraniczną zgodą ze swoimi interesami. Chce grać na tych samych zasadach co „duzi gracze”. Fakt, iż na piątkowym szczycie LPA pojawił się zarówno sojusznik Moskwy (Assad), jak i sojusznika Waszyngtonu (Zełenski), pokazuje jak bardzo zniuansowana jest w tej chwili saudyjska polityka zagraniczna.
Warto odnotować, iż przywórcenie Syrii w prawach członka Ligi Państwa Arabskich oraz zaproszenie Assada na szczyt LPA, nie oznacza jeszcze iż wszystkie kraje członkowskie LPA dokonają normalizacji relacji z Syrią. Najlepszym przykładem jest Katar, który – nie chcąc konfliktować się z Arabią Saudyjską – ustąpił w sprawie przywrócenia Syrii do LPA, ale jednocześnie zastrzegł, iż nie nawiąże oficjalnych relacji z Damaszkiem.
Te niesnaski widać było także na szczycie LPA. Gdy Assad miał wygłosić swoje przemówienie, emir Kataru oraz jego współpracownicy wstali i opuścili salę.
W każdym razie, w najbliższych miesiącach będziemy obserwować wzmożone kontakty między Damaszkiem a monarchiami Zatoki Perskiej. Obawy przed amerykańskimi sankcjami mogą jednak spowodować, iż Syria nie ugra na powrocie do LPA wcale tak dużo jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Dalsza część tego tekstu jest dostępna tylko dla Patronów bloga. Dołącz już teraz do grona Patronów i zyskaj nieograniczony dostęp.
Password: