Przerażające słowa Putina o wojnie z Europą: „Jesteśmy gotowi na wojnę natychmiast”

warszawawpigulce.pl 1 godzina temu

Władimir Putin po raz kolejny wystosował groźby pod adresem Europy. Prezydent Rosji zapewnił we wtorek, iż Moskwa „nie zamierza walczyć z Europą”, ale dodał, iż jeżeli Zachód „zapragnie wojny i ją rozpocznie”, Rosja jest „gotowa choćby zaraz”. Wypowiedzi te padły tuż przed spotkaniem z wysłannikami Donalda Trumpa, którzy przybyli do Moskwy negocjować warunki zakończenia wojny w Ukrainie.

Fot. Warszawa w Pigułce

Groźby Putina: retoryka czy realne niebezpieczeństwo?

Jak informuje portal TVN24, rosyjski przywódca wypowiadał się na forum gospodarczym Russia Calling, jeszcze przed rozmową z amerykańską delegacją. Oskarżył państwa Unii Europejskiej, iż „są po stronie wojny” i wysuwają „absolutnie nie do przyjęcia” warunki pokojowe. Putin stwierdził również, iż Europa próbuje całkowicie zablokować proces pokojowy, zamiast szukać rozwiązania konfliktu.

Portal Rzeczpospolita cytuje słowa rosyjskiego przywódcy: „Nie zamierzamy walczyć z Europą, mówiłem już o tym sto razy. Ale jeżeli Europa zapragnie z nami walczyć i zacznie to robić, to jesteśmy gotowi choćby zaraz”. Dodał przy tym, iż jeżeli dojdzie do wojny, „bardzo gwałtownie może dojść do sytuacji, w której nie będziemy mieli z kim negocjować” – co eksperci interpretują jako pośrednie straszenie bronią o ogromnej sile rażenia.

Spotkanie z wysłannikami Trumpa w tle

Wypowiedzi Putina nie są przypadkowe. Według TVN24, tego samego dnia na Kreml przybyli Steve Witkoff – wysłannik Donalda Trumpa do spraw wojny w Ukrainie – oraz Jared Kushner, zięć prezydenta USA. Przed rozmową z Putinem spacer po Moskwie odbyli w towarzystwie rosyjskiego negocjatora Kiryła Dmitriewa, a następnie zjedli posiłek w restauracji z gwiazdką Michelin.

Według portalu Goniec, Rosja wykorzystuje obecność amerykańskich dyplomatów propagandowo, sugerując, iż to Europa torpeduje negocjacje pokojowe. Kreml stara się pokazać, iż jest gotowy do rozmów, ale „europejskie warunki” uniemożliwiają porozumienie.

Co to oznacza dla ciebie?

Eksperci podkreślają, iż groźby Putina to przede wszystkim element psychologicznej wojny propagandowej. Jak wyjaśnia korespondent „Faktów” TVN Andrzej Zaucha, rosyjski przywódca „próbuje zastraszyć Europę i Ukrainę”, a jego wypowiedzi są podyktowane trudną sytuacją gospodarczą Rosji. „Rosyjska gospodarka zmierza w stronę kryzysu, więc Putin też się śpieszy” – mówił dziennikarz.

Portal OKO.press przytacza opinię Roberta Pszczela, analityka Ośrodka Studiów Wschodnich: „Reżim próbuje budować wizerunek potęgi, grożąc i »prężąc muskuły«, co ma wywołać strach u innych państw. Ogólnie Putin liczy na to, iż zanim skończą mu się pieniądze, Zachód przestanie wspierać Ukrainę”.

Dla polskich obywateli groźby Putina oznaczają przede wszystkim konieczność utrzymania czujności i świadomości sytuacji geopolitycznej. Polska jako członek NATO i UE pozostaje pod ochroną sojuszniczą, ale retoryka Moskwy wymaga monitorowania.

Gospodarka Rosji słabnie, a Putin szuka szybkiego rozwiązania

Putin podczas wystąpienia chwalił się, iż rosyjska gospodarka „radzi sobie z presją zewnętrzną”, a bezrobocie utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie 2,2 procent. Według prezydenta Rosji, inflacja w grudniu powinna wynieść około 6 procent. Te optymistyczne dane stoją jednak w sprzeczności z analizami niezależnych ekspertów.

Według TVN24, korespondent Andrzej Zaucha zauważył, iż właśnie problemy gospodarcze Rosji są głównym powodem, dla którego Putin „śpieszy się” z zakończeniem wojny. „Putin myśli o tym, jak skończyć wojnę na własnych warunkach” – podkreślał dziennikarz.

Fałszywe informacje o sytuacji na froncie

Putin w poniedziałek spotkał się z rosyjskimi generałami, którzy zameldowali mu rzekome zdobycie ukraińskich miast Pokrowsk i Wołczańsk po kilkunastu miesiącach walk. Portal TVN24 informuje, iż eksperci uważają, iż „to nie do końca jest prawda”.

Ukraińska armia kategorycznie zaprzeczyła tym doniesieniom, nazywając je „bezczelnymi” i przekonując, iż chodzi tylko o wpłynięcie na stanowisko USA podczas rozmów w Moskwie. To kolejny przykład manipulacji informacyjnej, która ma stworzyć wrażenie militarnej przewagi Rosji.

Ataki na tankowce i dalsze groźby eskalacji

Putin nazwał niedawne ataki na rosyjskie tankowce w pobliżu Turcji „piractwem” i zapowiedział nasilenie ataków na obiekty i statki ukraińskie. Jak podaje portal Rzeczpospolita, rosyjski przywódca ostrzegł również, iż Rosja może podjąć kroki przeciwko tankowcom krajów, które pomagają Ukrainie.

To kolejny element strategii zastraszania, która ma pokazać determinację Moskwy i zniechęcić kraje zachodnie do dalszego wspierania Ukrainy.

Czy Putin naprawdę chce wojny z Europą?

Eksperci są zgodni: Putin nie chce bezpośredniej konfrontacji z NATO i Unią Europejską. Rosja, mimo propagandowych zapewnień, nie ma umiejętności prowadzenia skutecznej wojny z całym Zachodem. Jej armia jest wyczerpana trzyletnim konfliktem w Ukrainie, a gospodarka nie wytrzymałaby kolejnej eskalacji.

Jak tłumaczy portal OKO.press, takie groźby mają przede wszystkim odwrócić uwagę od wewnętrznych problemów Rosji. Analityk Robert Pszczel podkreśla, iż Moskwa „liczy na to, iż Zachód przestanie wspierać Ukrainę”, zanim Kremlowi skończą się pieniądze na prowadzenie wojny.

Reakcja Polski i Europy

Premier Donald Tusk w piątek podczas wystąpienia na zjeździe Związku Nauczycielstwa Polskiego powiedział, iż „wojna na wschodzie wchodzi w decydującą fazę”. Jak podaje portal OKO.press, szef rządu stwierdził: „Zbliża się nieznane, nikt z nas nie zna końca tego konfliktu. Wiadomo, iż nabiera on bardzo dramatycznych wymiarów. Wydarzenia ostatnich kilkudziesięciu godzin pokazują, iż to zagrożenie jest naprawdę poważne i realne, jeżeli chodzi o konflikt globalny”.

Europa tymczasem kontynuuje wzmacnianie swojej obronności i wspieranie Ukrainy. NATO pozostaje gotowe do obrony każdego metra sojuszniczego terytorium, a kraje członkowskie systematycznie zwiększają wydatki na zbrojenia.

Perspektywy negocjacji pokojowych

Według portalu Rzeczpospolita, wysłannicy Trumpa przybyli do Moskwy ze „zmodyfikowanym” planem pokojowym, wynegocjowanym między Ukrainą i USA. Putin już przed spotkaniem tworzył atmosferę napięcia, oskarżając Europę o blokowanie procesu pokojowego.

Perspektywy szybkiego zakończenia wojny pozostają jednak niepewne. Rosja przez cały czas wysuwała maksymalistyczne żądania wobec Ukrainy, które Kijów i jego sojusznicy uznają za niemożliwe do zaakceptowania.

Praktyczne porady dla obywateli

Bądź świadomy sytuacji – śledź wiarygodne źródła informacji, unikaj rosyjskiej propagandy.

Nie ulegaj panice – groźby Putina to głównie element wojny psychologicznej, a nie realne zapowiedzi ataku na NATO.

Sprawdź przygotowania awaryjne – warto mieć w domu podstawowe zapasy (woda, żywność, apteczka, latarka, radio na baterie) na wypadek jakiegokolwiek kryzysu.

Zaufaj sojusznikom – Polska jest członkiem NATO i UE, co oznacza gwarancje bezpieczeństwa zbiorowego.

Wesprzyj Ukrainę – pomoc humanitarna i polityczne wsparcie dla Ukrainy to sposób na przeciwdziałanie rosyjskiej agresji bez bezpośredniego zaangażowania militarnego.

Groźby Putina to element szerszej strategii destabilizacji Zachodu. Moskwa liczy na zmęczenie społeczeństw europejskich wojną i osłabienie poparcia dla Ukrainy. Dlatego tak ważne jest zachowanie jedności i determinacji w obliczu rosyjskiej propagandy.

Idź do oryginalnego materiału