Przesmyk suwalski to wąski pas ziemi między Polską a Litwą. W ostatnich dniach głośno zrobiło się o wypowiedzi brytyjskiego oficera Philipa Ingrama. Cytują go media na całym świecie m.in. The Sun, Daily Express i Mirror.
Rosja ma na celowniku przesmyk suwalski? Jest reakcja polskiego MON
Ingram zauważył, iż Rosja może szykować się do próby zajęcia przesmyku suwalskiego i wysyła sygnały wskazujące na przygotowania do ofensywy.
– Obserwujemy zwiększoną obecność wojsk w Kaliningradzie i na Białorusi, nagłe ćwiczenia, nietypowe ruchy wojsk, zakłócanie GPS, sabotaż podmorskich kabli i działania "zielonych ludzików" – wymieniał oficer. Dodał, iż "masowe kampanie dezinformacyjne Kremla często poprzedzają realne działania militarne", co należy "traktować jako poważny sygnał ostrzegawczy".
Zdaniem Ingrama zdobycie terenu przesmyku suwalskiego "odcięłoby państwa bałtyckie od ich sojuszników z NATO". Jak zaznaczył, to co teraz się dzieje, "można porównać z momentem poprzedzającym inwazję na Ukrainę w 2022 roku". Według Ingrama potencjalnie zagrożone mogą być: Estonia, Łotwa i Litwa. – Należy to interpretować jako poważny sygnał ostrzegawczy – powiedział.
Dodajmy, iż przesmyk suwalski to strategiczny punkt wschodniej flanki NATO. Jest często określany mianem "najbardziej zapalnego punktu Europy" i "pięty achillesowej" Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Odgrywa kluczową rolę w geopolityce regionu. Ponadto dałby Rosji lądowe połączenie między Białorusią a swoją nadbałtycką eksklawą i odciąłby na drodze lądowej trzy państwa bałtyckie od partnerów NATO.
Sprawę już skomentował rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Janusz Sejmej. – Musimy być przygotowani na każdy ruch. Nasi planiści, Sztab Generalny, czuwają nad różnymi wariantami działań. Miejmy nadzieję, iż to najczarniejszy scenariusz, który się nie sprawdzi – podsumował, cytowany przez Polsat News.
Jednocześnie przypomniał, iż "Polska dysponuje systemami takimi jak Tarcza Wschód oraz Poranna Zorza, które mają przeciwdziałać tego typu planom".