Przygotowania do Święta Wojska Polskiego na finiszu

polska-zbrojna.pl 4 godzin temu

Już tylko kilka dni pozostało na szlifowanie szczegółów. Dziś przygotowania do defilady z okazji Święta Wojska Polskiego obserwowali m.in. wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i gen. Marek Sokołowski, dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych. Na lotnisku Warszawa-Babice codziennie ćwiczy ponad 1800 żołnierzy z Polski oraz czterech państw sojuszniczych.

Przygotowania do defilady z okazji Święta Wojska Polskiego idą pełną parą. Na lotnisku Warszawa-Babice trwa zgrupowanie żołnierzy, którzy zaprezentują się w sobotę na warszawskiej Wisłostradzie. W sumie w obchodach weźmie udział 4 tysiące wojskowych, natomiast na Bemowie przygotowuje się do sobotniego wydarzenia 1835 wojskowych z 26 polskich pododdziałów oraz czterech zagranicznych: ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Rumunii oraz Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód ze Szczecina. Podczas wojskowego święta będzie im towarzyszyć 88 pocztów sztandarowych z Polski i 6 z zagranicy.

– Reprezentujecie różne rodzaje sił zbrojnych, różne jednostki, ale współdziałacie, uzupełniając swoje możliwości i umiejętności – mówił wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz do wojskowych, którzy ćwiczą na lotnisku Warszawa-Babice na stołecznym Bemowie. Szef MON-u podkreślił, iż tegoroczna defilada będzie największą w historii obchodów Święta Wojska Polskiego, a Siły Zbrojne RP zaprezentują się na lądzie, w powietrzu i – po raz pierwszy w historii – podczas parady morskiej. – W tym samym czasie, kiedy nasi żołnierze będą maszerować na Wisłostradzie, wzdłuż brzegu Bałtyku popłyną nasze okręty – powiedział Kosiniak-Kamysz. Przypomniał, iż marynarka wojenna jest jedyną formacją, która działa we wszystkich domenach: w obszarze morskim, na lądzie, w powietrzu i cyberprzestrzeni.

REKLAMA

Wicepremier Kosiniak-Kamysz mówił o zaangażowaniu, z jakim polscy i zagraniczni żołnierze przygotowują się do udziału w sobotnim wydarzeniu. – Chciałem tutaj przyjechać do Was, żeby każdemu z Was, każdej z Was, podziękować za służbę i za tak piękne reprezentowanie Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej – zaznaczył szef MON-u. Zwrócił też uwagę na sprawność organizacyjną m.in. Dowództwa Generalnego RSZ i Dowództwa Garnizonu Warszawa, które zorganizowało zgrupowanie na Bemowie. – Potrzeba było kilku tygodni przygotowań, żeby wszystko idealnie zgrać – dodał. Natomiast wśród sojuszników wicepremier podkreślił rolę Francji, której pomoc wojskowa oraz doradztwo pomogło Wojsku Polskiemu zwyciężyć w Bitwie Warszawskiej. W tegorocznej defiladzie, która wypada w 105. rocznicę bitwy z bolszewikami, weźmie udział aż 108 francuskich wojskowych.

Kosiniak-Kamysz podziękował władzom Warszawy za współpracę i jednocześnie przeprosił mieszkańców stolicy za niedogodności związane z przygotowaniami, ale – jak stwierdził – „warto ponieść pewne wyrzeczenia dla uczczenia tak ważnego święta”.

Gen. Marek Sokołowski: żołnierze są przygotowani

Przygotowania do defilady na Wisłostradzie ocenił także gen. Marek Sokołowski, dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych. – Wszyscy żołnierze są przygotowani, bardzo mocno zdeterminowani do działania, a szczególnie do reprezentowania Sił Zbrojnych RP w tak ważnym dniu dla Polski – zapewnił generał. Poinformował, iż defilady na Wisłostradzie i w okolicach Helu uświetni również lotnictwo. W sumie w obu imprezach będzie uczestniczyć około 50 statków powietrznych. – Tu, w Warszawie, lotnictwo będzie miało charakter międzynarodowy – sprecyzował dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych.

Za całe zgrupowanie i wyszkolenie wszystkich pododdziałów, które stawią się 15 sierpnia na Wisłostradzie, odpowiada Pułk Reprezentacyjny oraz instruktorzy, którzy są z niego wydzieleni. – Wytyczne daje nam Dowództwo Garnizonu Warszawa. Oni piszą scenariusze uroczystości, a Pułk Reprezentacyjny wprowadza wszystko w czyn – tłumaczy mjr Grzegorz Kudyk, szef Sekcji Wychowawczej Pułku Reprezentacyjnego Wojska Polskiego. Nad zgraniem wszystkich pododdziałów czuwa 46 instruktorów, z którymi dziś spotkał się wicepremier Kosiniak-Kamysz. – Bez nich nie udałoby się przygotować, zgrać 1835 żołnierzy i doszlifować wszystkich elementów defilady w czasie tak krótkiego zgrupowania – stwierdził mjr Kudyk. – Jesteśmy gotowi do defilady. Mogłaby się ona odbyć choćby jutro – ocenia oficer. – Przez następne dwa dni będziemy już tylko szlifować detale – dodał.

Roma Bojanowicz
Idź do oryginalnego materiału