W poniedziałek wieczorem Olaf Scholz przyleciał do Pekinu, gdzie następnego dnia spotkał się z Xi Jinpingiem. Kanclerz Niemiec już wcześniej zapowiadał w mediach społecznościowych, iż chce z chińskim przywódcą rozmawiać o tym, „jak możemy w większym stopniu przyczynić się do sprawiedliwego pokoju w Ukrainie”. Nie ukrywał, iż liczy na wsparcie ze strony Pekinu, co jest o tyle istotne, iż Państwo Środka nigdy nie potępiło oficjalnie inwazji na Ukrainę, a po nałożeniu na Rosję sankcji gospodarczych zacieśniło współpracę z krajem Putina.
Bez „egoistycznych korzyści”
Xi Jinping zaproponował cztery warunki, które mają umożliwić zażegnanie konfliktu w Ukrainie i zapobiec jego eskalacji na świecie. Brzmią one dość ogólnikowo. „Po pierwsze powinniśmy nadać priorytet utrzymaniu pokoju i stabilności oraz powstrzymać się od poszukiwania egoistycznych korzyści. Po drugie, zamiast dolewać oliwy do ognia, powinniśmy ostudzić sytuację. Po trzecie, stworzyć warunki do przywrócenia pokoju i powstrzymać się od dalszej eskalacji napięcia” — tak cytuje wypowiedź chińskiego przywódcy rosyjska agencja TASS. „Warunki” Xi Jinpinga przytacza na X również serwis Nexta.
Jedynym w miarę konkretnym postulatem spośród punktów wymienionych przez Xi Jinpinga wydaje się ten czwarty, który nawiązuje do współpracy gospodarczej między mocarstwami. „Po czwarte, powinniśmy ograniczyć negatywny wpływ na gospodarkę światową i powstrzymać się od osłabiania stabilności globalnych łańcuchów przemysłowych i dostaw” — podkreślił przywódca Chin. Dodał też, iż w jego ocenie stosunki między Pekinem a Niemcami nie uległy osłabieniu, pomimo „zawirowań i wstrząsów”. Ma to pozytywnie wpłynąć na sytuację na świecie.
