Putin bez ogródek: "Cała Ukraina jest nasza". Przedstawił swoją teorię

wiadomosci.gazeta.pl 18 godzin temu
Władimir Putin stwierdził, iż Ukraina cała należy do Rosji, co tłumaczył tym, iż Ukraińcy i Rosjanie to "ten sam lud". Dyktator Rosji mówił również, iż obawia się wybuchu III wojny światowej, co jest jego zdaniem związane z sytuacją na Bliskim Wschodzie oraz wojną w Ukrainie.
Putin: Cała Ukraina jest nasza
W piątek 20 czerwca rosyjski dyktator Władimir Putin w czasie Forum Ekonomicznego w Petersburgu mówił między innymi o wojnie w Ukrainie, w tym o "przynależności" Ukrainy do Rosji. Jak ocenił, Rosjanie i Ukraińcy to jeden i ten sam lud. - W tym sensie cała Ukraina jest nasza - obwieścił. Mówił też o tym, iż Ukraina powinna mieć status "państwa niezaangażowanego", jaki przyjęła po uzyskaniu niepodległości w 1991 roku. Putin zasugerował również, iż choć Rosja nie ma zamiaru zająć miasta Sumy, to taka możliwość nie jest wykluczona. Dopytywany o ostateczny cel Kremla w wojnie, odparł, iż Rosjanie mają powiedzenie: "Tam, gdzie stanie stopa rosyjskiego żołnierza, to jest nasze".


REKLAMA


"Bez ironii, bez żartów" o III wojnie światowej
Putin był też pytany o to, czy obawia się wybuchu III wojny światowej. Stwierdził, iż jest zaniepokojony "rosnącym potencjałem konfliktu". Jest też zmartwiony sytuacją wokół nuklearnych instalacji, które budują Rosjanie w Iranie. Zdaniem Putina punkty zapalne wojny światowej to także wojna w Ukrainie i konflikt Izraela z Palestyną. - To niepokojące. Mówię o tym bez jakiejkolwiek ironii, bez żartów - wyjaśniał cytowany przez portal News.ru. Władimir Putin mówił także, iż możliwość konfliktu rośnie, jest bardzo duża i dotyczy bezpośrednio Rosji. Przypomnijmy, to Rosja od lutego 2022 roku prowadzi pełnoskalową wojnę z niepodległą Ukrainą. Pociski i rakiety spadają nie tylko na obiekty wojskowe, ale także na cywilne, m.in. szpitale i bloki mieszkalne, zabijając setki osób.
Putin rozmawiał z Xi Jinpingiem
Jak już wcześniej pisaliśmy, w czwartek 19 czerwca przywódca Rosji rozmawiał z przywódcą Chin. "Zdecydowanie potępili izraelskie ataki na Iran, apelując o rozwiązanie konfliktu drogą polityczną i dyplomatyczną" - przekazał doradca Kremla Jurij Uszakow, cytowany przez Agencję Reutera. "Zarówno Moskwa, jak i Pekin uważają, iż nie ma militarnego, siłowego rozwiązania obecnej sytuacji i kwestii związanych z irańskim programem nuklearnym. To rozwiązanie musi być osiągnięte wyłącznie środkami politycznymi i dyplomatycznymi" - stwierdził doradca Władimira Putina. Medialne doniesienia wskazują, iż Rosja miała wezwać USA, żeby nie przyłączały się do bombardowań Iranu.


Zobacz wideo Rosja: możemy prowadzić wojnę z Ukrainą przez 20 lat


Napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie
W piątek 20 czerwca Iran kontynuował ataki na Izrael. Uderzono w Tel Awiw, Beer Szewa i Hajfę. W wyniku ataku w Hajfie co najmniej dwie osoby zostały ranne. W Beer Szewa rannych zostało co najmniej siedem osób. Tymczasowo zamknięto tam główny dworzec kolejowy, uszkodzonych zostało też kilka budynków. Izrael zapowiedział intensyfikację ataków na Iran. - Musimy uderzyć we wszystkie symbole reżimu i mechanizmy ucisku ludności, takie jak (...) Gwardia Rewolucyjna - przekazał szef izraelskiego resortu obrony, cytowany przez Aljazeera. Celem działań ma być destabilizacja sytuacji wewnętrznej w Iranie.


Więcej: Przeczytaj także tekst Maćka Kucharczyka "Rekordowe sukcesy Rosjan za cenę rekordowo niskich strat. Ewidentnie jest problem".


Źródła: RIA Nowosti, News.ru, Agencja Reutera, Aljazeera, Gazeta.pl 1, Gazeta.pl 2
Idź do oryginalnego materiału