Rewelacje o skutkach telefonu Sikorskiego do Kelloga podaje brytyjski "Telegraph". Z informacji tego medium wynika, iż ta rozmowa przyniosła przełom i zmianę stanowiska Donalda Trumpa wobec Ukrainy.
"Putin kpi z waszych wysiłków na rzecz pokoju"
Przypomnijmy: na początku lipca "w zmasowanym raszystowskim ataku na Kijów ucierpiał budynek wydziału konsularnego" (to słowa m.in. Sikorskiego) polskiej ambasady. W emocjonalnym wpisie na X szef MSZ dodał, iż "Ukraina pilnie potrzebuje środków obrony przeciwlotniczej". Ale, jak informuje "The Telegraph", nie poprzestał na tym. Zadzwonił też do Kelloga.
– Putin kpi z waszych wysiłków na rzecz pokoju – miał mu powiedzieć i poprosić o przywrócenie dostaw amunicji przeciwlotniczej do Ukrainy. Ostrzelanie polskiego konsulatu wzbudziło zainteresowanie Kellogga. Przekazał tę wiadomość Donaldowi Trumpowi.
Jak pisze brytyjskie medium, Sikorski wtedy właśnie "przeprowadził prawdopodobnie jedną z decydujących interwencji od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę". Dodaje, iż zapoczątkowało to zmianę stanowiska Trumpa wobec Ukrainy.
Trump dowiedział się w ten sposób, iż wojska Putina de facto ostrzelały placówkę dyplomatyczną członka NATO i wiernego sojusznika USA. Przypomnijmy, iż tamto bombardowanie było najbardziej zmasowanym atakiem lotniczym na Kijów od początku wojny.
Rosja wystrzeliła wtedy nad Ukrainę 550 dronów i rakiet. Według burmistrza Kijowa Witalija Kliczki co najmniej 23 osoby zostały ranne, a 14 trafiło do szpitala. Rosja skutecznie uderzyła w osiem lokalizacji dziewięcioma pociskami i 63 dronami. Odłamki przechwyconych dronów spadły na co najmniej 33 miejsca. Uszkodzona została m.in. infrastruktura kolejowa i budynki mieszkalne.
Jak pisze "The Telegraph", Trump po tej rozmowie polecił natychmiast odblokować dostawy systemów Patriot do Ukrainy. Od tego momentu rakiety i inne uzbrojenie znów zaczęły płynąć szerokim strumieniem.