Władimir Putin ostrzegł, iż jeżeli Ukraina wejdzie w posiadanie broni atomowej, Rosja nie zawaha się użyć wszelkich dostępnych środków destrukcji.
– jeżeli kraj, z którym toczymy wojnę, stanie się mocarstwem nuklearnym, nie będziemy mieli wyboru – użyjemy wszystkich, podkreślam, absolutnie wszystkich dostępnych środków – powiedział Putin. Dodał, iż Rosja nie dopuści do takiego scenariusza i będzie uważnie obserwować każdy ruch Ukrainy.
Te słowa padły podczas jego wizyty w Kazachstanie, gdzie brał udział w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Zbiorowego Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (UOBZ). W spotkaniu uczestniczyli przywódcy Kazachstanu, Białorusi, Kirgistanu, Tadżykistanu i Rosji, podpisano również 14 dokumentów, w tym deklarację odnoszącą się do zmian w sytuacji międzynarodowej, której treść nie została jeszcze ujawniona. Rozmawiano także o wspólnych obchodach 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej, określanej jako „zwycięstwo nad faszyzmem”.
Putin wspomniał również o rakietach hipersonicznych „Oresznik”, z których jedna została użyta w odpowiedzi na ostrzały rosyjskiego terytorium przy użyciu pocisków ATACMS i Storm Shadow, dostarczonych Ukrainie przez USA i Wielką Brytanię. Prezydent Rosji zaznaczył, iż Rosja posiada własne rakiety o podobnej mocy, a ich produkcja przewyższa możliwości wszystkich państw NATO razem wziętych dziesięciokrotnie. Zaznaczył też, iż produkcja tych rakiet wzrośnie o 25%.
Prezydent zapowiedział opracowanie listy potencjalnych celów dla rakiet „Oresznik”, w tym ośrodków decyzyjnych w Kijowie. Podkreślił, iż cele wyznaczone na początku tzw. „specjalnej operacji wojskowej” pozostają bez zmian i żadne wsparcie ze strony państw zachodnich nie wpłynie na przebieg działań. Rosja żąda od Kijowa m.in. rezygnacji z planów przystąpienia do NATO.
Według „The Times”, Ukraina mogłaby technicznie stworzyć prostą bombę atomową w ciągu kilku miesięcy. Gazeta powołuje się na raport przygotowany dla ukraińskiego Ministerstwa Obrony.
W odpowiedzi na doniesienia brytyjskiego dziennika doradca prezydenta Zełenskiego oświadczył:
– Ukraina nie zamierza tworzyć broni jądrowej, ponieważ nie wpłynęłoby to znacząco na sytuację na froncie – powiedział Mychajło Podolak.
Podolak podkreślił, iż decyzja o budowie broni atomowej nie zmieniłaby losów konfliktu.
– Gdyby miało to najważniejsze znaczenie dla sytuacji na froncie, rozważenie takiej możliwości mogłoby być uzasadnione, mimo trudności prawnych i wizerunkowych. Jednak taka decyzja nie przyniosłaby istotnych korzyści militarnych – powiedział, cytowany przez agencję RBK-Ukraina.
Jego zdaniem najważniejsze dla zmiany sytuacji na polu bitwy jest zapewnienie Ukrainie odpowiedniej ilości uzbrojenia, zwłaszcza broni dalekiego zasięgu, oraz zgoda państw zachodnich na uderzenia w głąb Rosji.
– Potrzebujemy inwestycji w produkcję wojskową i bezpośrednich dostaw broni z magazynów – dodał Podolak.
Przypomnijmy, iż w 1991 roku Ukraina posiadała trzeci co do wielkości arsenał nuklearny na świecie, z którego zrezygnowała w zamian za gwarancje bezpieczeństwa zapisane w memorandum budapeszteńskim podpisanym w 1994 roku przez Stany Zjednoczone, Rosję i Wielką Brytanię.