Agencja Uzbrojenia zamówiła 18 brzegowych kompletów radarów obserwacji nawodnej i celów niskolecących. Umowa w tej sprawie została podpisana z polsko-izraelskim konsorcjum KenBIT I ELTA System. Za urządzenia, które mają być dostarczone wojsku w latach 2027–2030, Ministerstwo Obrony Narodowej zapłaci 430 mln złotych.
Zakontraktowane wczoraj nowoczesne radary pozwolą na jednoczesne wykrywanie, identyfikację oraz śledzenie wielu obiektów. Będą one monitorowały zarówno ruch jednostek nawodnych, jak i zagrożenia powietrzne – w tym drony i pociski manewrujące. Zamówione urządzenia powstaną na bazie radaru typu ELM-2238X STAR-X Systemy. Dostawy mają się rozpocząć w 2027 roku i zakończyć trzy lata później. Łącznie do żołnierzy trafi 18 brzegowych kompletów radarów obserwacji nawodnej i celów niskolecących. – Inwestujemy w systemy, które zagwarantują nam bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej, szlaków transportowych i komunikacyjnych – komentował wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kontrakt podpisano w siedzibie Agencji Uzbrojenia w obecności m.in. wicepremiera Kosiniaka-Kamysza, wiceministra Pawła Bejdy, odpowiedzialnego w resorcie obrony za modernizację armii, oraz szefa sejmowej Komisji Obrony Andrzeja Grzyba. Firmę KenBIT reprezentował jej prezes Dariusz Kenig.
REKLAMA
Bałtyk lepiej chroniony
– Dzisiaj poziom ochrony polskiego wybrzeża wchodzi na zupełnie nowy poziom. To, iż będziemy mogli śledzić obiekty na morzu i w powietrzu, jest realnym wzmocnieniem bezpieczeństwa Rzeczypospolitej – mówił wiceminister Paweł Bejda. Z kolei przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej Andrzej Grzyb (PSL) zwrócił uwagę na geopolityczny kontekst zawartego kontraktu. – Po wejściu Szwecji i Finlandii do NATO zmieniła się zupełnie percepcja, o ile chodzi o ważność Morza Bałtyckiego – ocenił poseł Andrzej Grzyb. Przypomniał, iż w ostatnim czasie Bałtyk, a dokładnie znajdująca się na jego dnie infrastruktura, stał się obiektem ataków hybrydowych ze strony Rosji i jej sojuszników. A to wymusza również na polskiej armii wzmocnienie możliwości wykrywania i obrony przed takimi działaniami.
Radary trafią w większości do marynarki wojennej, ale nie tylko. Sprzęt ten ma również wspierać system Tarcza Wschód i wzmocnić ochronę granicy z obwodem królewieckim.
Inwestycja w gospodarkę
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił gospodarczy aspekt podpisanej umowy. – To nie tylko inwestycja w bezpieczeństwo, ale też w polską myśl technologiczną – zaznaczył szef resortu obrony. – kooperacja z firmą ELTA jest bardzo owocna. Będziemy starać się produkować pewne komponenty na naszym rynku. Około 50% zainwestowanych w umowę pieniędzy zostanie w Polsce, w naszej firmie, co pozwoli nam zwiększyć zatrudnienie – zapewniał prezes firmy KenBIT Dariusz Kenig.
Sekretarz stanu w MON-ie Paweł Bejda poinformował, iż podpisana wczoraj umowa jest 423. kontraktem zawartym przez Agencję Uzbrojenia. Łączna wartość tych kontraktów przekroczyła już 560 mld złotych. – Wykonujecie wielką misję. Obsługujecie największy historycznie budżet dla polskiego wojska, prawie 5% PKB, czyli 183 mld złotych. Jest to rekord w skali NATO. Dzięki waszej pracy możliwe jest jego zagospodarowanie – mówił wicepremier Kosiniak-Kamysz, zwracając się do szefa Agencji Uzbrojenia, gen. bryg. Artura Kuptela i jego podwładnych.
Radarowe możliwości
Radar ELM-2238X STAR-X jest spójnym systemem zaprojektowanym z myślą o pełnomorskich okrętach patrolowych klasy OPV, a także mniejszych jednostkach pływających. System wykorzystuje opartą na azotku galu (GaN) technologię anteny z aktywnym skanowaniem elektronicznym (AESA). Umożliwia to jednoczesne trójwymiarowe skanowanie przestrzeni powietrznej i powierzchni morskiej na maksymalną odległość 150 km. System oferuje wysoką rozdzielczość i jest zdolny do śledzenia ponad tysiąca celów jednocześnie, co wspiera obronę przeciwlotniczą. Dzięki zaawansowanym algorytmom radar efektywnie rozróżnia cele choćby w trudnych warunkach elektromagnetycznych i przy zakłóceniach. Antena radaru waży mniej niż 350 kg i posiada elektroniczną stabilizację, umożliwiającą kompensację ruchów okrętu (kołysania i pochylania) do 20° i może pracować przy prędkościach obrotowych od 6 do 60 obr./min. System łatwo integruje się z systemami zarządzania walką (CMS) i obrony powietrznej, oferując trzy kanały kierowania ogniem do wsparcia artylerii.
Marynarka Wojenna w tej chwili korzysta ze stacjonarnych punktów dozoru radiolokacyjnego, które są wyposażone w radary wczesnego ostrzegania NUR-23 oraz radary nawigacyjne BridgeMaster. Dodatkowo Marynarka wspiera Zautomatyzowany System Radarowego Nadzoru (ZSRN) Polskich Obszarów Morskich Straży Granicznej. Działający od 2014 roku system jest oparty na radarach Terma Scanter 2001FD.