

Szef MSZ Radosław Sikorski w poniedziałek złożył wizytę w Hiszpanii, gdzie w formacie tzw. unijnej Wielkiej Piątki rozmawiał m.in. o bezpieczeństwie europejskim oraz dalszym wsparciu politycznym, finansowym i wojskowym dla Ukrainy.
— Niestety to, iż Ukraina zgodziła się na bezwarunkowe zawieszenie broni, nie spotkało się z pozytywną odpowiedzią po drugiej stronie. Ograniczony rozejm co do rodzajów atakowanych obiektów nie jest przestrzegany. Jako politycy tutaj zebrani uważamy, iż powinna być data, do której negocjujemy z Rosją zawieszenie broni — mówił minister spraw zagranicznych.
Radosław Sikorski wskazał, iż Rosja otrzymała pewne zapewnienia ze strony amerykańskiej, a Ukraina przyjęła propozycję zawieszenia broni bezwarunkowo. — Nie możemy wiecznie czekać, aż Putin przestanie chcieć zabijać. jeżeli odrzuci choćby zawieszenie broni, trzeba będzie wprowadzić dalej idące sankcje i zwiększyć naszą pomoc dla Ukrainy — mówił.
Szef polskiej dyplomacji odpowiedział również na pytanie dziennikarza, który zapytał o pomijanie Europy przy negocjacjach pokoju w Ukrainie. — Wydaje się nam, iż prezydent Trump powoli zdaje sobie sprawę, z jakim partnerem ma do czynienia. Prędzej czy później zauważy użyteczność europejskich sojuszników, także w kontekście przyszłych negocjacji — skwitował Sikorski.