Polski MSZ zdecydował o zamknięciu konsulatu w Krakowie po tym, jak pojawiły się niepodważalne dowody na udział rosyjskich służb specjalnych w zeszłorocznym podpaleniu centrum handlowego w Warszawie przy ul. Marywilskiej.
Radosław Sikorski zabrał w tej sprawie głos na konferencji w Londynie, gdzie przebywa na spotkaniu szefów dyplomacji tzw. Wielkiej Piątki, czyli Francji, Niemiec, Włoch, Polski i Hiszpanii, a także Wielkiej Brytanii i UE.
— jest oburzający, ale nie zaskakujący. Poprzednio po innym akcie dywersji — próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu — zamknąłem konsulat w Poznaniu. Teraz mamy kolejne dowody, iż pożar na Marywilskiej powstał na skutek poleceń Rosji. Tam cudem nikt nie zginał, także to nie jest zachowanie, które możemy tolerować — mówił szef MSZ.
MSZ zamyka konsulat w Krakowie. „Spodziewamy się odpowiedzi”
Na decyzję o zamknięciu konsulatu zareagowała wcześniej rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, która zapowiedziała kroki odwetowe.
— W Rosji nie dokonujemy aktów dywersji, także Rosja nie ma powodów do proporcjonalnych zachowań. Spodziewamy się jednak, iż prawdopodobnie zamknie nam konsulat. W UE jest ponad 2 tys. rosyjskich dyplomatów. Nie widzę wielu turystów z Rosji w Krakowie. Spora część rosyjskich dyplomatów w UE wykonuje zadanie niezgodne ze statusem dyplomaty — kontynuował Sikorski.
— My już ograniczyliśmy możliwości poruszania się rosyjskich dyplomatów ambasady do Mazowsza, a pracowników konsularnych — do swoich okręgów konsularnych. To jest kolejne przesłanie do władz rosyjskich: »wiemy, co robicie, nie akceptujemy tego i wyciągamy wnioski« — dodał.
Następnie szef polskiej dyplomacji zwrócił się do innych państw UE.
— Apeluję do kolegów z UE, żeby zrobić to, co Polska i Czechy, czyli ograniczyć prawo do poruszania się dyplomatów z Rosji do krajów, w którymi są akredytowani, a najlepiej jeszcze węziej, po to, żeby utrudnić im obsługiwanie agentury w innych krajach członkowskich. Rosjanie nie mają prawa do korzystania z dobrodziejstw strefy Schengen — podsumował Sikorski w Londynie.
