Dlaczego o tym piszemy?
Radosław Sikorski w niedzielę wygłosił w Toruniu na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu wykład pt. „Polska w Unii Europejskiej”. Mówił o wyzwaniach dla polskiej polityki zagranicznej, ale wspomniał również o swojej niedawnej wizycie w Nowym Jorku, gdzie brał udział w debacie Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat Ukrainy.
Radosław Sikorski: są jakieś przyjemności
Sikorski odniósł się do swojej odpowiedzi, jakiej udzielił rosyjskiemu ambasadorowi przy ONZ. Wasilij Nebienzia wygłosił tyradę, powtarzając rosyjską narrację o wojnie w Ukrainie, na co Sikorski zareagował krótkim wystąpieniem, w której zarzucał mu kłamstwa i powielanie propagandy.
— W tej robocie są jakieś przyjemności. I to, iż mogłem ambasadorowi rosyjskiemu w twarz rzucić jego kłamstwa, zostało przez niektórych zauważone — stwierdził Sikorski.
Radosław Sikorski ostro odpowiedział rosyjskiemu ambasadorowi
— Czym różni się to, co robicie z ukraińskimi dziećmi, od tego, co niemieccy naziści robili naszym i waszym dzieciom? — pytał Radosław Sikorski, zwracając się do rosyjskiego ambasadora podczas debaty w Radzie Bezpieczeństwa ONZ na temat Ukrainy.
Przypomniał przy tym, iż porywanie i indoktrynowanie dzieci stanowi ludobójstwo. — Stali członkowie Rady Bezpieczeństwa mieli być strażnikami pokoju, a nie prowadzić wojnę dzięki cudzych dzieci. To jest hańba Rosji, która nigdy nie zostanie wybaczona ani zapomniana — zaznaczył.
Czytaj również: