Radosław Sikorski uderzył w rosyjskiego ambasadora w ONZ. „Kłamstwa, propaganda i hipokryzja”

news.5v.pl 4 godzin temu

— Władimir Putin nie tylko chce zniszczyć obecną Ukrainę, on chce też zniszczyć przyszłość Ukrainy. Wiedzieliśmy o tym, ale opinie na tym forum zmieniają się z uwagi na indywidualne cele państw ONZ — podkreślił w poniedziałek w ONZ Radosław Sikorski.

Szef polskiego MSZ stwierdził także, iż „normalizacja stosunków z Moskwą oznacza powierzenie swojego dobrobytu autokracie i zbrodniarzowi wojennemu”. — Ewentualne zwycięstwo Rosji, oby nigdy nie nadeszło, nie doprowadzi do bardziej sprawiedliwego porządku świata. Nie doprowadzi do Rosji, w której będzie więcej dobrobytu. w tej chwili w Rosji jest więcej więźniów politycznych, niż w latach 80., kiedy była wojna w Afganistanie — zaznaczył.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Szef MSZ uderzył w rosyjskiego ambasadora. „Kłamstwa, propaganda”

Szef polskiej dyplomacji potępił przy tym wystąpienie rosyjskiego ambasadora Wasilija Niebienzii, które było według niego „pełne kłamstw, propagandy i hipokryzji”. Przedstawiciel Kremla określił w nim Ukrainę jako „projekt”, a nie pełnoprawny kraj.

— Ukraina ma historię, język i granice potwierdzone traktatami, także z Rosją. Misją tego organu była dekolonizacja, a nie rekolonizacja — zaznaczył Radosław Sikorski.

Radosław Sikorski: Polska wspiera sprawiedliwy pokój

Radosław Sikorski odniósł się także do działań Rosji w Afryce. — Członkowie Grupy Wagnera przemianowanej na Korpus Afrykański są zatrudniani przez lokalnych watażków i otrzymują dostęp do drogocennych kopalni, kradnąc dobrobyt Afryki — podkreślił.

— jeżeli tego nie powstrzymamy, to kto będzie następny? Być może kolejne kraje Europy Zachodniej, być może na Bliskim Wschodzie, być może w Afryce, która ma zastąpić Syrię jako rosyjską bazę wojskową — ocenił szef MSZ.

Szef MSZ zaznaczył także, iż „społeczność międzynarodowa nie może pochwalać przemocy”. — Przemoc budzi obojętność. Podstawowe fakty, które doprowadziły do naszej akcji się nie zmieniły. A skoro one zostają takie same, powinniśmy utrzymać nasz kurs działania — ocenił.

— Polska wspiera pokój, ale taki, który jest sprawiedliwy, także dla ofiar agresji — zakończył.

Idź do oryginalnego materiału