Rakiety, huty szkła i zakamarki. Historia gminy Niwiska bez mrugnięcia okiem

korsokolbuszowskie.pl 3 godzin temu

Poniższy tekst powstał na podstawie zarysu dziejów z książki „Gmina Niwiska” autorstwa Macieja Skowrońskiego. Przepisaliśmy go na język gazetowy - tak, by czytało się lekko, ale bez gubienia faktów i niuansów.

https://korsokolbuszowskie.pl/wiadomosci/pasowanie-pierwszoklasistow-i-nagrody-dyrektora-w-szkole-muzycznej-w-niwiskach-zdjecia/m8CjqSBdWQzGE4H84fBb

Zanim były wsie – byli łowcy i krzemienie

Najstarsze ślady człowieka na dzisiejszym terenie gminy znaleziono na wydmach w Przyłęku Dolnym. To mikrolity i okrzeski z krzemienia świeciechowskiego, datowane na mezolit – mniej więcej 7900–4200 lat p.n.e. Archeolodzy łączą je z kulturą janisławicką.

Kawałek dalej w czasie, w neolicie (ok. 4500–1800 p.n.e.), pojawiają się pierwsze siekierki i toporki z Niwisk i Siedlanki oraz drobne wyroby krzemienne i fragmenty naczyń z Huciny i Przyłęku. Ten okres to prawdziwy przełom: ludzie uprawiają ziemię, hodują bydło, zakładają stałe osady, umieją gładzić krzemień, wiercić w kamieniu, tkać, wyplatać i lepić naczynia.

Perełka z Niwisk? Elegancka, idealnie wygładzona, czworościenna siekierka z krzemienia pasiastego, znaleziona na Zadworzu. W Przyłęku natrafiono z kolei na fragmenty naczyń zdobionych odciskiem sznura – znak rozpoznawczy kultury ceramiki sznurowej.

W kolejnych epokach – brązu i żelaza – teren dzisiejszych Siedlanki, Kosów, Przyłęka i Niwisk mógł odwiedzać lud kultury łużyckiej (1200 - 1300 p.n.e.). Wiemy na pewno o ich osadzie i cmentarzysku w pobliskiej Trzęsówce oraz osadach w Ostrowach Tuszowskich i Jagodniku. Ostatni „pradziejowy” ślad to stanowisko wydmowe w Siedlance z ceramiką kultury przeworskiej z II wieku n.e.

Narodziny wsi. Huta, folwark i najlepsze gleby

W XVI wieku wkracza tu zorganizowane osadnictwo. Trześń powstaje około 1551 roku (pierwszy zapis w 1576), Niwiska w 1565. Trześń od początku żyje z roli, a Niwiska – z roli i przemysłu, bo działa tu huta szkła.

W 1616 roku Niwiska i Trześń kupuje Stanisław Lubomirski z Wiśnicza. Jeszcze przed 1578 rokiem zakłada się Przyłęk, niebawem Kosowy i Siedlanka – typowe wsie rolnicze, lokowane na dobrych ziemiach. Pod koniec XVI wieku każda z nich ma duży folwark.

W drugiej połowie XVI wieku dobra Mieleckich rozpadają się na części. Przyłęk, należący do Jana Karola Chodkiewicza (męża Zofii z Mieleckich), trafia w latach 1608–1611 do Jana Zbigniewa Ossolińskiego. Kosowy i Siedlankę w 1616 roku kupuje od Anny z Mieleckich Ratowskiej wspomniany Lubomirski. W efekcie spory kawałek dawnych dóbr Tarnowskich i Mieleckich ląduje w jednych rękach.

Administracyjnie nic się jeszcze nie zmienia: do pierwszego rozbioru Niwiska i Trześń należą do powiatu pilzneńskiego, a Kosowy, Przyłęk i Siedlanka do sandomierskiego.

Hucisko, Zapole, Leszcze. Osady „przy hutach” i enklawy

Hucisko i Zapole wyrastają na obszarze Borku, królewskiej wsi starostwa ropczyckiego, jako osady przemysłowe związane z hutą szkła w Przedborzu. Najpierw Hucisko z folwarkiem Wypychów (przed 1672), później Zapole, wymienione w lustracji powiatu pilzneńskiego z 1765 roku. Leszcze – ostatnia z dzisiejszych wsi gminy – to enklawa Ligęzów z Przecławia, po raz pierwszy wspomniana w 1731 roku.

Kościelna mapa. Jak wioski „przepisywano” do parafii

Kościelna administracja gwałtownie reaguje na nowe wsie. W 1593 roku powstaje parafia filialna w Niwiskach, zależna od Rzochowa. Obejmuje Niwiska i – od 1608 – Trześń, a także Hucisko, Leszcze, Zapole i Hucinę. Przyłęk, dotąd w parafii mieleckiej, przenosi się do Ostrowów Tuszowskich, gdzie w 1595 erygowano nową parafię. Kosowy i Siedlanka po 1786 roku przechodzą z Cmolasu do parafii filialnej w Trzęsówce. Ten układ trwa aż do 1983 roku, kiedy powstaje parafia w Kosowach dla Huciny-Staszówki, Kłodzin, Kosów i Siedlanki.

Wojny, potyczki i pustki po folwarkach

Jak w całym województwie sandomierskim, również tutaj rozwój przerywają wojny. Najazd szwedzki 1655–1656 i wtargnięcie Jerzego II Rakoczego w 1657 roku przynoszą przemarsze wojsk obcych i koronnych, potyczki, podpalenia. Swoje dokładają chłopskie oddziały partyzanckie pod dowództwem Stefana Czarnieckiego. Efekt? Zniszczone zabudowania, ubytek ludności, upadek folwarków i ugorujące przez lata pola.

Niekorzystna passa wraca wraz z konfederacją barską (1768–1771). W widłach Wisły i Sanu krążą wojska rosyjskie i oddziały konfederatów, są rabunki i kontrybucje. Folwarki zrujnowane, gospodarstwa chłopskie ogołocone ze zboża i bydła, zwłaszcza wołów – ówczesnych „ciągników rolniczych”.

Konfederację kończy pierwszy rozbiór i wejście Austriaków. Lokalny smaczek: przywódca konfederacji na Rzeszowszczyźnie, książę Jerzy Marcin Lubomirski z Kolbuszowej – dziedzic Kosów i Siedlanki, przyjaciel Kazimierza Pułaskiego – zadłuża się na utrzymanie własnych oddziałów tak bardzo, iż część dóbr wydzierżawia, a część sprzedaje. Kosowy trafiają do Kuczkowskiego z Trzęsówki.

Austria porządkuje. Cyrkuły, dystrykty i… niemiecki w szkołach

W 1773 roku nowa władza dzieli kraj na cyrkuły i dystrykty, rozróżniając dobra prywatne (dominia) i kameralne (dawne królewszczyzny). Najniżej w hierarchii stoją mandatariusze i justicjariusze – zarządcy zatrudniani przez właścicieli wsi. Region niwiski trafia do cyrkułu pilzneńskiego z dystryktem w Kolbuszowej, a po reformie z 1782 roku – do cyrkułu tarnowskiego.

Austriacy wprowadzają nowy porządek prawny i kontrolę nad życiem poddanych. Galicja podlega germanizacji, a język niemiecki staje się urzędowym i obowiązkowym w szkołach.

Bunt i „Ewangelia do ludu”. Niwiska na mapie niepodległościowych idei

W połowie XIX wieku w regionie działa Julian Maciej Goslar – galicyjski rewolucjonista i poeta. Po pobycie w Kolbuszowej i Zarębkach przenosi się w 1845 roku do Niwisk, do siostry Marii, żony miejscowego leśniczego i dzierżawcy huty szkła Jana Skąpskiego. Tu prawdopodobnie kończy słynną odezwę „Ewangelia do ludu”, którą w okolicy kolportuje jego brat Jan.

Kilka lat wcześniej Marceli Kropiwnicki, właściciel Przyłęku, współorganizuje w 1837 roku Stowarzyszenie Ludu Polskiego, a następnie zostaje naczelnikiem ziemskim na cyrkuł tarnowski z ramienia Czasowej Rady Głównej.

1848: koniec pańszczyzny i twarde lądowanie folwarków

Po krwawych wydarzeniach 1846 roku i Wiośnie Ludów w 1848 władze austriackie ogłaszają zniesienie pańszczyzny w Galicji z dniem 15 maja 1848. Co to oznacza w praktyce?

  • uwłaszczenie gruntów w posiadaniu chłopów,
  • bez odszkodowania: likwidacja feudalnych uprawnień dworu (polowania, wypas) oraz zobowiązań wynikających z osobistego poddaństwa, a także robocizny i posług chałupników oraz komorników,
  • za odszkodowaniem: zniesienie pańszczyzny, danin w naturze i czynszów pieniężnych – rekompensata dla dworów miała być wypłacana przez 20 lat, po 5% rocznie, z funduszów krajowych.

Folwarki mają problem. Nie każdy właściciel potrafi przejść z systemu pańszczyźnianego na pracę najemną. Szukają więc dochodu w gorzelniach i browarach, a także w eksploatacji i sprzedaży lasów. Tak dzieje się z ogromnym kompleksem leśnym w Przyłęku – w latach 60. XIX wieku kupuje go spółka: Jakób Hersch, Wigdar Pomeranz i Abraham Gut.

Autonomia galicyjska: zakłady, drogi, telegraf

Kolejne reformy administracyjne (m.in. w 1855 i 1867) przynoszą ożywienie społeczne i gospodarcze. Po reorganizacji siedzibą powiatu została Kolbuszowa, a cały region niwiski znalazł się w tym powiecie. Na gruntach dworskich powstają małe zakłady zatrudniające po kilkunastu robotników: cegielnia i browar w Kosowach, cegielnia w Niwiskach, a do tego nowa huta szkła.

Rzemiosło wiejskie rośnie w siłę, wspierane przez lokalny samorząd – zwolnione z podatków. Do 1914 roku region przecinają już dwa żwirowe gościńce: Kolbuszowa–Przecław przez Trześń i Niwiska (22 km) oraz Kolbuszowa–Mielec–Wojsław przez Siedlankę, Kosowy i Przyłęk (24,5 km). Dzięki nim jest dobre połączenie z koleją Dębica–Mielec–Tarnobrzeg (przystanek Przecław–Tuszyma, stacja Mielec). Do tego gęsta sieć dróg gminnych, posterunek pocztowy w Kosowach oraz poczta i telegraf w Niwiskach.

Szkolnictwo? W 1914 roku działają cztery szkoły ludowe: 2-klasowa w Niwiskach i 1-klasowe w Kosowach, Przyłęku i Siedlance. W rolnictwie widać wyraźny postęp – i w folwarkach, i w gospodarstwach chłopskich.

Wielka Wojna w pamiętniku Hupki

I wojna światowa przerywa rozwój. Największe straty to nie tyle front, co ciągłe przemarsze wojsk austriackich i niemieckich oraz kilkumiesięczny pobyt Rosjan. Dr Jan Hupka, ostatni właściciel Niwisk, wspomina w wydanym w 1936 roku pamiętniku „Z czasów wielkiej wojny” obraz dworu po odejściu Rosjan 2 listopada 1914: powyrywane zamki, rozbite biurko, rozrzucone papiery, zarekwirowane konie i bydło, rozebrane płoty, pola pocięte okopami. Krótko mówiąc – chaos.

Międzywojnie: biedniej, ciaśniej, dalej

Po 1918 najważniejsze staje się odgruzowanie życia. Jednak w całym okresie międzywojennym podstawowe problemy wsi pozostają: bezrobocie, brak pracy dla młodych, dzielenie gospodarstw na coraz mniejsze kawałki. Wielu wyjeżdża za chlebem do Francji i Niemiec, zwłaszcza w latach 1923–1929.

1934: gromady zamiast gmin jednostkowych

Reforma administracyjna z 1934 roku tworzy gminy zbiorowe z gromad. W regionie niwiskim mamy pięć gromad: Hucisko (z Leszczami i Porębami Huciskimi), Kosowy, Niwiska (z Trześnią), Przyłęk (z Huciną i Staszówką) oraz Siedlankę. Wszystkie trafiają do gminy zbiorowej z siedzibą w Kolbuszowej Dolnej.

Wojna u bram: poligon SS i rakieta V2

Po wybuchu II wojny światowej i utworzeniu Generalnego Gubernatorstwa region niwiski ląduje w samym środku poligonu SS „Gutsbezirk Heidelager” z siedzibą w Pustkowie (rozkaz z 21 grudnia 1939). niedługo Niemcy przystąpili do usunięcia ludności ze wsi znajdujących się na jego terenie. Zostały one podzielone na dwie strefy (ugorowanie pól w strefie pierwszej, brak niszczenia zabudowań w strefie drugiej oraz zgodę dla pozostawionych rodzin na uprawę działek przyzagrodowych). Do końca 1940 roku – Leszcze, Hucisko, Przyłęk oraz części Kosów i Siedlanki. W kwietniu 1941 roku – Niwiska (ponad 1200 mieszkańców), Hucinę z Żabieńcem, Trześń i Zapole. W Leszczach wyjątkowo pozwalają pozostawić budynki; część rodzin może zostać, jeżeli ktoś pracuje dla poligonu.

W drugiej połowie 1943 roku do Blizny, tuż przy granicy z Niwiskami, przeniesiona zostaje baza doświadczalna niemieckiej „cudownej broni” – rakiet V2. Buduje się wyrzutnie, bunkry, ogrodzenia i posterunki. Pierwsza próba ma miejsce 5 listopada 1943. Od stycznia do kwietnia 1944 co najmniej dziewięć rakiet spada na teren gminy: siedem w Niwiskach, po jednej w Hucisku i Zapolu. Tworzą kratery o średnicy 20–25 m i głębokości ok. 10 m – część z nich wciąż można odnaleźć w lesie na południe od kościoła w Niwiskach.

Wywiad AK błyskawicznie interesuje się próbami. Dzięki Henrykowi Augustynowieżowi, leśnikowi z Niwisk, i ks. Janowi Kurkowi, a także robotnikom leśnym i członkom BCh z plutonu „Bór” – Piotrowi Klukowi (szef gminnej „trójki” Rocha) i Michałowi Kaszy (gminny komendant LBS z Niwisk) – udaje się zdobyć informacje i fragmenty rakiet. Część tajemnicy V2 trafia kanałami AK do Anglii.

Powrót do domów i administracyjne roszady

Przełom lipca i sierpnia 1944 przynosi wyzwolenie spod okupacji. Zaczynają się powroty wysiedlonych, odbudowa spalonych zagród, orka ugorów.

W 1947 roku zmienia się układ gromad w gminie zbiorowej Kolbuszowa Dolna. Z części Nowej Wsi powstaje gromada Zapole, z Niwisk – gromada Trześń, z Huciska – gromada Leszcze i Poręby Huciskie. Tego samego roku powołano gminę zbiorową z siedzibą w Niwiskach obejmującą osiem gromad: Hucisko, Kosowy, Leszcze, Niwiska, Przyłęk, Siedlankę, Trześń i Zapole. W 1948 roku wyłączono z Przyłęku gromadę Hucina-Staszówka.

W 1955 roku gminę zlikwidowano, tworząc dwie Gromadzkie Rady Narodowe: w Niwiskach (Hucisko, Leszcze, Niwiska, Trześń, Zapole) i w Siedlance (Hucina-Staszówka, Kosowy, Przyłęk, Siedlanka). Z dniem 1 stycznia 1973 roku przywrócono Niwiskom status gminy.

Po 1973: asfalt, autobusy, nowe domy

Okres powojenny i lata po reaktywowaniu gminy to cywilizacyjny skok. Większość dróg wyprostowano, utwardzono i pokryto nawierzchnią smołową lub bitumiczną. Całą gminę obsługują autobusy PKS i prywatni przewoźnicy. Z krajobrazu znikają ostatnie drewniane, strzechowe domy – zastępuje je nowoczesna, funkcjonalna zabudowa z ceramiki i prefabrykatów.

W rolnictwie dominuje uprawa roślin, a struktura gospodarstw indywidualnych jest dość korzystna. Mimo lepszych warunków dla prywatnej przedsiębiorczości w ostatniej dekadzie, działalność pozarolnicza pozostaje słabo rozwinięta i nie jest znaczącym źródłem dochodów ani miejsc pracy.

Szkoły, kultura, sport. Gmina, która lubi działać

W Niwiskach rodzą się rozwiązania, które później stają się wzorem w powiecie kolbuszowskim. Od ośrodków kultury przy szkołach, przez Gminny Ośrodek Kultury i Bibliotekę w Niwiskach, po zespoły i kluby sportowe – to efekt inicjatywy nauczycieli i społeczników. Ogromny udział mają też ochotnicze straże pożarne.

Po reformie oświaty sieć szkolna wygląda tak: gimnazjum w Niwiskach oraz siedem szkół podstawowych (klasy I–VI) w Hucinie, Hucisku, Kosowach, Niwiskach, Przyłęku, Siedlance i Trześni, a także szkoła filialna (I–III) w Leszczach, podpięta pod Hucisko.

Życie kulturalne napędzają GOK i Biblioteka z czytelnią w Niwiskach oraz Domy Strażaka w Kosowach, Niwiskach, Przyłęku i Siedlance – oczywiście przy wsparciu wszystkich szkół.

Szlaki piesze i pielgrzymie. Gmina na trasie wędrowców

Przez gminę biegną dwa szlaki turystyczne: zielony szlak im. gen. Władysława Sikorskiego (Bór Głogowski – Przewrotne – Kolbuszowa – Niwiska – Przyłęk – Tuszów Narodowy) oraz żółty (Niwiska – Pustków – Ropczyce), prowadzący przez zwarty kompleks leśny nadleśnictwa Tuszyma w obrębie Mielecko-Kolbuszowsko-Głogowskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.

Są też trzy szlaki pielgrzymkowe: z Rzeszowa do Częstochowy (Przedbórz – Huta Przedborska – Hucisko – Niwiska – Dobrynin), Warszawska Pielgrzymka od grobu kard. Stefana Wyszyńskiego do grobu ks. Bronisława Markiewicza w Miejscu Piastowym (Sarnów – Ostrowy Tuszowskie – Przyłęk – Kosowy – Hucina – Niwiska – Blizna) oraz Piesza Pielgrzymka Przemyska – grupa z Leżajska – do Częstochowy (Kolbuszowa – Trześń – Niwiska – Dobrynin).

Na koniec

Od mezolitycznych mikrolitów po kratery po V2 – historia Niwisk to ciągłe przenikanie wielkiej historii z codziennością. Huty i folwarki, wojny i reformy, szkoły, drogi i kultura. Sporo jak na jedną gminę. Ale właśnie dzięki temu jej dzieje czyta się jak dobrą opowieść – ze zwrotami akcji, bohaterami z krwi i kości i bardzo konkretnymi datami. jeżeli szukasz miejsca, gdzie przeszłość jest na wyciągnięcie ręki, a szlak turystyczny potrafi przejść obok krateru po rakiecie, to wiesz już, dokąd iść.

Idź do oryginalnego materiału