Razem w walce ze skażeniami

polska-zbrojna.pl 1 dzień temu

Przez przejście graniczne kierowca samochodu próbuje przewieźć materiał promieniotwórczy. W jednym z urzędów ktoś zostawia podejrzaną paczkę, a na ulicy dochodzi do kolizji z udziałem pojazdu przewożącego pojemniki z chlorem. Z takimi wyzwaniami mierzyli się przedstawiciele podmiotów Krajowego Systemu Wykrywania Skażeń i Alarmowania podczas ćwiczeń „Wspólny Patrol-25”.

W ćwiczeniach „Wspólny Patrol-25” (3–11 kwietnia) udział wzięło prawie 300 instytucji wojskowych i cywilnych tworzących Krajowy System Wykrywania Skażeń i Alarmowania (KSWSiA). System ten jest odpowiedzialny za koordynowanie działań z zakresu monitorowania, wykrywania i alarmowania o skażeniach CBRN, czyli chemicznych, biologicznych, radiologicznych i nuklearnych. KSWSiA prowadzi także działania interwencyjne, gdy do sytuacji kryzysowej już dojdzie. Nadzór nad systemem sprawuje Minister Obrony Narodowej za pośrednictwem Centrum Dyspozycyjnego, które znajduje się w strukturach Centralnego Ośrodka Analizy Skażeń. W tegorocznej edycji ćwiczeń wzięły udział m.in. jednostki wojskowe podległe Dowództwu Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych, Dowództwu Operacyjnemu RSZ i Dowództwu Wojsk Obrony Terytorialnej, Wojewódzkim Centrom Zarządzania Kryzysowego, Komendzie Państwowej Straży Pożarnej, Komendzie Policji, Oddziałom Straży Granicznej, Urzędom Morskim, Wojewódzkim Stacjom Sanitarno-Epidemiologicznym, Państwowej Agencji Atomistyki oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wszystkim przyświecał wspólny cel – doskonalenie umiejętności efektywnego zarządzania informacją o zagrożeniach CBRN i odpowiednie reagowanie na poziomie strategicznym i operacyjnym.

Ćwiczenia zostały przygotowane przez zespół oficerów Centralnego Ośrodka Analizy Skażeń (COAS) pod kierownictwem Szefa Zarządu Obrony przed Bronią Masowego Rażenia Inspektoratu Rodzajów Wojsk DG RSZ. „Wspólny Patrol-25” swoim zasięgiem objął terytorium całego kraju, ze szczególnym uwzględnieniem Kluczborka (woj. opolskie), Trzebini (woj. małopolskie), Gdyni (woj. pomorskie), Łodzi (woj. łódzkie), Jeżewa (woj. łódzkie), Nowego Miasta Lubawskiego (woj. warmińsko-mazurskie) i wsi Korczowa (woj. podkarpackie). To właśnie w tych miejscowościach zostały zorganizowane działania w terenie. COAS przygotował także dziewięć epizodów aplikacyjnych („wirtualnych”). Uczestnicy „Wspólnego Patrolu” sprawdzali szybkość reakcji i współdziałanie z różnymi służbami w takich sytuacjach, jak: awaria elektrowni jądrowej w kraju sąsiadującym, skażenie toksycznymi środkami przemysłowymi oraz akty terroru z wykorzystaniem substancji chemicznych, materiałów promieniotwórczych lub czynników biologicznych.

REKLAMA

– Głównym celem tego przedsięwzięcia jest przygotowanie do ratowania życia i zdrowia obywateli, a w sytuacji wystąpienia tego typu zagrożeń kluczowym czynnikiem zawsze pozostanie czas – mówi ppłk Jacek Granatowski. – Przygotowanie i przeprowadzenie ćwiczeń pozwala poznać naturę zagrożeń oraz możliwości przeciwdziałania im w poszczególnych resortach. W sytuacji realnego zagrożenia nie ma już na to czasu – dodaje zastępca dowódcy COAS.

Na potrzeby „Wspólnego Patrolu-25”opracowano realistyczne i kompleksowe scenariusze, które były konsultowane z ekspertami naukowymi i wiodącymi instytucjami (m.in. Państwową Inspekcją Pracy, Państwową Agencją Atomistyki, Instytutem Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie, czeskim CBRND CoE NATO). – Tak przygotowany scenariusz zostaje następnie rozłożony na pojedyncze informacje, którymi mogą być odczyt z detektora, meldunek funkcjonariusza czy wiadomości podane w mediach społecznościowych. Informacje te stanowią fragmenty układanki, którą kierownictwo ćwiczeń przekazuje do podmiotów systemu. Żadna instytucja nie otrzymuje informacji w całości, a jedynie tyle, ile realnie potrafiłaby pozyskać – zastrzega podpułkownik Granatowski.

To podczas takich ćwiczeń, jak mówi zastępca szefa COAS, okazuje się, iż działania danych podmiotów nie zawsze ze sobą współgrają albo nie od razu wiadomo, w jakiej kolejności poszczególne służby powinny reagować na wieloczynnikowe zagrożenie. – Epizody praktyczne to również doskonała okazja do uczenia się od siebie nawzajem dobrych praktyk związanych z niuansami działania ratowników cywilnych i wojskowych, co pozwala minimalizować zagrożenie, a także zwiększyć efektywność działania służb – tłumaczy oficer.

COAS praktycznie w każdej edycji ćwiczeń wprowadza epizod związany z katastrofą w obiekcie energetyki jądrowej. Od kilku edycji kładzie też nacisk na ćwiczenie sytuacji, które testują reakcje służb na ataki terrorystyczne prowadzące do zagrożeń epidemicznych, radiacyjnych i chemicznych (np. zakażenia uczestników imprezy masowej, eksplozje tzw. brudnych bomb, próby przemytu na teren kraju substancji niebezpiecznych).

– Staramy się przy tym wyprzedzać rzeczywistość i niekiedy niebezpiecznie precyzyjnie nam się to udaje. Na rok 2023 planowaliśmy epizod epidemiczny w woj. podkarpackim, ale zrezygnowaliśmy z niego, gdy zaczęły się pojawiać informacje o skażeniach bakterią legionella ujęć wody w tym województwie. Do dziś pamiętam telefon jednego z oficerów zespołu autorskiego, który mówił, iż choćby zagrożone powiaty praktycznie się pokrywają z naszymi założeniami. Podobnie w tym roku w ośrodku szkolenia Jeżewo przeprowadziliśmy epizod związany z masowym zakażeniem żołnierzy, a całkiem niedawno bardzo podobny przypadek rzeczywiście się wydarzył i dotyczył funkcjonariuszy Straży Granicznej. To pokazuje, jak blisko realnych zagrożeń staramy się być, przygotowując ćwiczenia – mówi podpułkownik Granatowski.

W ćwiczeniach „Wspólny Patrol-25” wziął udział płk Tadeusz Nierebiński, główny inspektor sanitarny Wojska Polskiego. Pełnił on rolę zastępcy kierownika ćwiczeń do spraw Wojskowej Służby Zdrowia. Kierował też działaniami w trakcie epizodów praktycznych w Trzebini i Jeżewie. – Wojskowa Inspekcja Sanitarna znajduje się w podsystemie wczesnego ostrzegania biologicznego. Z Wojskowymi Ośrodkami Medycyny Prewencyjnej (WOMP) działamy przede wszystkim w zakresie identyfikacji i rozpoznania czynników biologicznych. Drugi aspekt naszych działań to ewakuacja medyczna w warunkach incydentu z masowymi ofiarami (MASCAL), która musi się odbywać zgodnie ze specjalną procedurą zabezpieczenia przed czynnikami broni masowego rażenia – informuje pułkownik Nierebiński.

„Wspólny Patrol-25” był okazją do sprawdzenia nowego systemu identyfikacji rozpoznania biologicznego, który został oparty na programie szkolenia ze stroną amerykańską. – Przedstawiciele wszystkich WOMP-ów uczestniczyli w takim szkoleniu, najpierw organizowanym w USA, a później u nas. Było ono sukcesywnie modyfikowane, tak aby można było opracować standardowe procedury operacyjne do identyfikacji czynników biologicznych – mówi główny inspektor sanitarny WP. Po rozwiązania zapisane w systemie sięga się między innymi wtedy, gdy zachodzi podejrzenie kontaktu z bakterią czy wirusem wywołującym epidemię, zbiorowe zatrucia, alergie. Może tu chodzić na przykład o atak z użyciem wąglika. Pułkownik Nierebiński tłumaczy, iż dotychczas tego typu identyfikacja była realizowana z wykorzystaniem smart testów na wzór testów ciążowych, covidowych itp. – Nowy system bazuje na metodzie PCR, czyli typowania genetycznego z podziałem na tzw. panele, które pozwalają na szybką i dokładną identyfikację patogenów wywołujących choroby układu pokarmowego, oddechowego itd. Jest także panel specjalny, odnoszący się do broni biologicznej – wyjaśnia pułkownik Nierebiński.

„Wspólny Patrol" to największe w kraju ćwiczenia reagowania kryzysowego na sytuację zagrożenia skażeniami. Od 2006 roku ich organizatorem jest Centralny Ośrodek Analizy Skażeń. – Zależy nam na jak najlepszym przygotowaniu wszystkich instytucji do wspólnego działania na wypadek zagrożeń skażeniami. Wierzymy, iż ten wysiłek realnie przekłada się na wzrost odporności naszego państwa. Jest to lekcja, którą po prostu musimy odrobić – podsumowuje zastępca dowódcy COAS.

Jakub Zagalski
Idź do oryginalnego materiału