Renesans granatów nasadkowych? Dlaczego GN-y mają szansę na przyszłość?
2s14.blogspot.com 7 lat temu
Przepraszam z góry za tak długi okres bez opublikowanego artykułu , jednakże studia zajmują mi teraz tak dużo, iż nie zawsze mam czas i siły, żeby napisać choć jedno zdanie tutaj. Opóźnienie jest też spotęgowane przez to, iż miałem już prawie gotowy artykuł na temat możliwości wskrzeszenia Komara w naszej armii. Jednakże po przemyśleniu uznałem, iż znacznie lepiej będzie poruszyć temat granatów nasadkowych jako zamiennika dla lekkich granatników przeciwpancernych.
Kumulacyjno-odłamkowy granat nasadkowy GNPO
Obecnie w Wojsku Polskim są używane cztery typy granatów nasadkowych przystosowanych do wystrzeliwania z urządzeń wylotowych kal. 22 mm:
Wiele osób w ogóle zapomina o ich istnieniu tej kategorii broni wsparcia piechoty, ale ze względu na aktualne "trendy" dotyczące rozwoju granatników przeciwpancernych piechoty, skłaniam się ku tezie, iż granaty nasadkowe mogą w przyszłości odegrać sporą rolę w taktyce piechoty obok ppk i ciężkich jednorazowych RPG. Z drugiej strony jednak rola granatów nasadkowych została tak zmarginalizowana w armiach świata, iż ze świecą można szukać nowych konstrukcji tego typu, bowiem wszyscy skupili się na konstrukcji granatów 40 mm, z których można korzystać dzięki granatnikom podwieszanym.
Porównanie granatów
40 mm z granatami nasadkowymi
Tutaj trzeba zacząć od tego, iż M79 i granaty 40x46mm powstały w latach 50., ponieważ armia amerykańska podczas wojny okopowej na Półwyspie Koreańskim stwierdziła, iż potrzebuje ona broni wsparcia o zasięgu większym od granatów ręcznych, ale krótszym od moździerzy 60 mm. Dotychczasowym środkiem były właśnie granaty nasadkowe, ale one ze względu na sposób strzelania były niecelne.
Kolejną zaletą granatów 40 mm jest ichkompaktowość, dzięki czemu grenadier może przenosić choćby kilkanaście takich granatów, a główną bronią, która obecnie używa tej amunicji, są granatniki podwieszane, które są montowane do karabinków automatycznych.
Z drugiej strony granaty 40 mm posiadają wady, które mogą być skrzętnie wykorzystane przez granaty nasadkowe.
Pierwszą z nich jest wyważenie zestawu karabin-granatnik - w klasycznym układzie (magazynek przed spustem) montaż granatnika podwieszanego przesuwa środek ciężkości karabinka do przodu, przez co znacznie trudniej się z niego strzela. Taka wada nie występuje w przypadku używania granatów nasadkowych, ponieważ w ich przypadku zamiast ważącego prawie 1,5 kg granatnika do lufy karabinu jest wczepiane niewielkie urządzenie
wylotowe. (na zdjęcie poniżej; na lufie)
Drugą wadą - która jest bardzo ważna w kontekście tego artykułu - to rozmiary granatów. W przypadku "40" postawiono na niewielką masę i rozmiary, dzięki czemu zapas amunicji dla grenadiera jest spory, ale siła rażenia tych granatów jest niewielka. Granaty nasadkowe są większe i cięższe, dzięki czemu ich siła rażenia jest znacznie większa.
W temacie granatów przeciwpancernych sprawa wygląda następująco - amerykańskie granaty 40x46mm M433 HEDP penetrują dzięki strumienia kumulacyjnego płytę pancerną o grubości 62 mm, natomiast polskie GNPO o tej samej średnicy mają przebijalność 80 mm RHA, głównie dzięki możliwości zastosowania większej ilości MW. Co więcej, granaty nasadkowe mogą być stricte przeciwpancerne, bo HEDP wytwarzają jednocześnie strumień kumulacyjny przeciwko celom opancerzonym i odłamki przeciwko sile
żywej, przez co skuteczność wobec tych pierwszych jest znacznie słabsza od HEAT.
I tutaj przejdę do swojej koncepcji
Koncepcja granatów nasadkowych przeciwko celom umocnionym
W tym przypadku chciałbym rozpatrzeć dwa różne możliwe typy granatów nasadkowych do zastosowania przez nasze wojsko, przy czym co najmniej jeden z nich miałby sporą szansę na przyszłość. Najważniejszymi czynnikami są przede wszystkim masa, skuteczność i zasięg.
Francuski przeciwpancerny granat nasadkowy AC58
Pierwszym typem granatów byłyby granaty HEAT o średnicy 60 mm z pomocniczym silnikiem rakietowym.
Oczywiste jest, iż amunicja HEAT jest bardzo skuteczna przeciwko celom pancernym, opancerzonym i umocnionym, ale z drugiej koncentracja strumienia powoduje, iż te granaty byłyby mało skuteczne przeciwko celom żywym.
Drugim problemem jest pogodzenie masy granatu z jego skutecznością.
Przewiduję, iż powyższy granatprzebijałby 350 do 400 mm RHA lub żelbet o dwukrotnie większej grubości, natomiast masa granatu wynosiłaby około 1 kilograma. Pomocniczy silnik rakietowy jest tu niezbędny, ponieważ zasięg granatu bez niego wynosiłby maksymalnie 100 metrów.
Sama konstrukcja silnika byłaby zbliżona do tego z RPG-76 z racji jego ważnych zalet.
Przeciwpancerny granat nasadkowy PGN-60
Ewentualną alternatywą w tym przypadku byłyby granaty nasadkowe HEAT o średnicy 68 mm, których budowa opierałaby się na głowicy bojowej Komara z wprowadzonymi modyfikacjami eliminującymi dotychczasowe wady i ewentualnym prekursorem. Przebijalność granatu wzrosłaby wtedy o 50-60 mm RHA (bez prekursora), ale sam granat byłby znacznie cięższy i