W 5. Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Krakowie wykonano pierwszą operację z udziałem mikrochirurgicznego robota SYMANI. To urządzenie, które pozwala na zszywanie naczyń o średnicy choćby 0,3 mm i eliminuje drżenie ludzkiej dłoni. Stawką była dłoń 39-letniego pacjenta.
Wypadek w pracy i ryzyko amputacji
Pan Łukasz w połowie listopada uległ poważnemu wypadkowi w pracy. Płytownica wciągnęła mu dłoń i zmiażdżyła palce. Trzech z nich nie udało się uratować, a w okolicy śródręcza pojawiła się martwica.
– Cieszę się, iż robot zwiększa moje szanse na udaną operację. Jestem pozytywnie nastawiony – mówił przed zabiegiem.
Lekarze nie ukrywali, iż sytuacja jest bardzo trudna.
– Albo uratujemy śródręcze, albo będzie trzeba je amputować. A to oznacza znacznie większy stopień kalectwa – tłumaczył dr Paweł Maleta, szef Oddziału Chirurgii Rekonstrukcyjnej Narządu Ruchu i Replantacji.
Mikrochirurgia w skali mikro

Operacje mikrochirurgiczne to zabiegi długie i wymagające ogromnej precyzji. Naczynia, które trzeba odnaleźć i zszyć, mają często mniej niż milimetr średnicy i bez mikroskopu są niemal niewidoczne.
Robot SYMANI pozwala na szycie naczyń o średnicy choćby 0,3 mm. Co więcej, umożliwia spowolnienie ruchów operatora 7-, 10-, 12- lub 20-krotnie, eliminując choćby minimalne drżenie ręki.
– Ta precyzja robi różnicę – podkreśla po operacji dr Maleta. – 1 cm ruchu instrumentu to choćby 20 cm ruchu ręki chirurga.
Krakowski szpital jest pierwszym wojskowym szpitalem na świecie, który został wyposażony w robota do mikrochirurgii SYMANI. Na całym świecie działa w tej chwili około 30 takich systemów, którymi wykonano około 2 tys. zabiegów.
– W Polsce system działa również w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku, gdzie wykonano nim około 70 operacji – informuje Natalia Ostrowska z firmy Synektik.
Ratują przed kalectwem

Oddział Chirurgii Rekonstrukcyjnej Narządu Ruchu i Replantacji w Krakowie pełni dyżury replantacyjne sześć razy w miesiącu. W całej Polsce jest tylko dziesięć takich placówek.
To tutaj trafiają pacjenci po ciężkich wypadkach w pracy, komunikacyjnych czy rolniczych – osoby, którym groziła amputacja dłoni, nogi albo trwałe kalectwo.
– Najważniejszy jest powrót do funkcjonalności – podkreśla dr Maleta. – Pacjent z zachowanym śródręczem dużo lepiej radzi sobie w codziennym życiu.
Nowoczesny sprzęt, realna pomoc
W przypadku pana Łukasza konieczne było pobranie płata z lewego uda i przeszczepienie go w miejsce utraconych palców oraz zamknięcie rany śródręcza. Zabieg pozwolił ocalić środkową część dłoni. Możliwe, iż konieczna będzie jeszcze kolejna operacja.
– Organizm człowieka jest całkiem pokaźnym magazynem części zamiennych – mówi dr Maleta. – Trzeba tylko dobrze się zastanowić, co jest najważniejsze dla pacjenta.
Robotyka także dla pacjentów cywilnych
– System Da Vinci, Symani czy robot ortopedyczny to dopiero początek – zapowiada prof. Bartłomiej Guzik, dyrektor szpitala. – Z najnowocześniejszego sprzętu korzystają dziś przede wszystkim pacjenci cywilni. Stawiamy na dostępność i jakość leczenia mieszkańców Krakowa i Małopolski.
Te artykuły mogą Cię zainteresować:
To będzie jedna z najpiękniejszych sportowych nocy w Krakowie
Kraków zmienia zasady parkowania. Rada Miasta przyjęła uchwałę
Nowe ceny biletów MPK w Krakowie. Zmiany od marca 2026















