Rosja i Białoruś otwarcie szydzą z Europy. Tylko jedno może powstrzymać je przed kolejnymi prowokacjami — i nie chodzi tu wyłącznie o NATO

Zdjęcie: Miejsce upadku rosyjskiego drona, po lewej mapa krajów Europy Wschodniej


Wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było wyraźnym testem ze strony Rosji — w ten sposób chciała sprawdzić, jak NATO zareaguje na naruszenie przestrzeni powietrznej swojego kraju członkowskiego. I test ten Sojusz Półnosnoatlantycki oblał. Reakcja europejskich państw nie zrobiła na Kremlu żadnego wrażenia, a jak już, to zachęciła je do dalszych prowokacji. I te niewątpliwie niedługo się pojawią — chyba iż zachodni przywódcy wykażą determinację i stanowczość, które pokażą Moskwie, iż nie opłaca jej się drażnić Sojuszu Północnoatlantyckiego — pisze Siergiej Migdal, ekspert wojskowy i były funkcjonariusz izraelskich służb specjalnych.