Rosja i Chiny po raz kolejny wykonały wspólny lot patrolowy. Tym razem odbył się on nie jak zwykle w pobliżu Strefy Identyfikacji Obrony Powietrznej Alaski, a nad Morzem Japońskim, Morzem Wschodniochińskim i zachodnią częścią Oceanu Spokojnego. Obydwa państwa zaangażowały w niego swoje lotnictwo strategiczne. Moskwa postawiła na bombowce Tu-95MS, a Pekin najwyraźniej na bombowce H-6K.