„Zarówno polskie jak i ukraińskie społeczeństwo jest straszone głównie utratą niepodległości oraz terytorium na rzecz sąsiada. To jedne ze stale obecnych wątków dezinformacyjnych” – podaje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB), odnosząc się do działań rosyjskiego aparatu, który wciąż usiłuje podważać polsko-ukraińskie relacje.
RCB ostrzega. Cztery linie narracji
Jak wskazano w komunikacie, w monitorowanym okresie, czyli od 5 do 12 kwietnia, zaobserwowano cztery dezinformacyjne linie rosyjskich narracji. Wśród nich wymieniono:
- Ukraina skrywa roszczenia terytorialne wobec Polski,
- Polska dokonuje „pełzającej” aneksji zachodniej części Ukrainy,
- Ukraińcy masowo szmuglują do Polski broń. A w Polsce zajmują się głownie handlem narkotykami,
- „Polscy najemnicy” na Ukrainie odpowiadają za liczne zbrodnie wojenne na ukraińskiej ludności.
ZOBACZ: Ukraiński generał ujawnia plany Rosji. „Chcą zająć miasto do 9 maja”
We wcześniejszym „Disinforadar” RCB z okresu od 20 marca do 5 kwietnia bieżącego roku ostrzegano przed wykorzystywaniem przez rosyjski aparat propagandowy doniesień o śmierci polskich żołnierzy podczas ćwiczeń na terytorium Polski oraz gen. Adama Marczaka, którego śmierć według rosyjskiej propagandy „ma być dowodem bezpośredniego udziału Wojska Polskiego w walkach w Ukrainie„.
Rosja. Propaganda Kremla uderza w Polskę
Rosja od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku prowadzi działania dezinformacyjne, których celem jest m.in. podważanie polsko-ukraińskich relacji. W tym czasie rosyjska dezinformacja także wielokrotnie oczerniała Polskę.
Po zamachu na podmoskiewską salę koncertową w Rosji ocenił minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak ocenił, iż sytuacja będzie służyć do zaostrzania polityki Władimira Putina.
ZOBACZ: Putin rozmawiał z przywódcą Iranu. Wezwał do „rozsądnej powściągliwości”
– Na te zdarzenia, które Rosja próbowała, czy próbuje jej propaganda wiązać z Ukrainą, choć na razie żadnych dowodów na to nie ma, na pewno posłużą do zaostrzenia polityki Putina, do zaostrzenia linii i tutaj Ukraina będzie prawdopodobnie ofiarą tej sytuacji, bo taka jest logika rosyjskiej polityki od dwudziestu kilku lat. Pamiętamy te wielkie zamachy, prowokacje, mnóstwo ofiar i zawsze dochodziło do zaostrzenia polityki ze strony Rosji – mówił, cytowany przez PAP. – Istnieje poważna obawa, iż może to oznaczać nową fazę tej wojny, nową fazę agresji Rosji na Ukrainę – dodał.
Natomiast w ostatnich dniach kremlowska propaganda zaczęła łączyć z zamachem – do którego przyznał się Państwo Islamskie – nie tylko Ukrainę, USA czy Wielką Brytanię, ale także nasz kraj. W rosyjskich mediach pojawia się narracja, iż jednym ze wspólników zamachowców ma być „ukrywający się w Polsce mechanik”.