Rosja i Ukraina przeprowadziły wymianę więźniów

euractiv.pl 1 tydzień temu

Rosja i Ukraina przeprowadziły wymianę więźniów, w wyniku której co najmniej 150 osób z każdej strony powróciło do swoich domów przed końcem roku. Wymiana ta odbyła się częściowo dzięki mediacji Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

„Powrót naszych ludzi z rosyjskiej niewoli to zawsze wspaniała wiadomość dla wszystkich z nas. Dziś jest właśnie taki dzień: naszemu zespołowi udało się sprowadzić do domu 189 Ukraińców”, poinformował prezydent Wołodymyr Zełenski w wiadomości opublikowanej wczoraj (30 grudnia) na Telegramie.

Rosyjskie ministerstwo obrony przekazało, iż po 150 więźniów z każdej strony wróciło do ojczyzn. Nie wyjaśniono jednak natychmiast rozbieżności w liczbach podanych przez stronę ukraińską.

Ukraińskie centrum koordynujące wymianę poinformowało, iż wśród osób powracających do Ukrainy znalazło się 87 żołnierzy armii, 43 z gwardii narodowej, 33 funkcjonariuszy straży granicznej, 24 marynarzy i dwóch cywilów. Wśród więźniów było 14 oficerów.

Centrum twierdzi, iż ci, których Ukraina odesłała do Rosji, byli jeńcami schwytanymi podczas ukraińskiej ofensywy w regionie Kurska, która rozpoczęła się późnym latem i doprowadziła do zajęcia przez Kijów niewielkiego fragmentu terytorium Rosji.

Wśród deklarowanych celów działań ukraińskiej armii w Kursku było posiadanie karty przetargowej do gry w potencjalnych przyszłych negocjacjach oraz przejęcie więźniów w celu wymiany na Ukraińców przetrzymywanych przez Rosję. Część z nich była w rękach Rosji od pierwszych miesięcy wojny.

„Pracujemy nad uwolnieniem wszystkich”

Dzięki wymianie, już jedenastej w tym roku, całkowita liczba ukraińskich więźniów zwróconych przez Rosję wzrosła do 1358, podało centrum koordynacyjne. Dodało jednak, iż w Rosji pozostało ich znacznie więcej. „Pracujemy nad uwolnieniem wszystkich z rosyjskiej niewoli. To jest nasz cel. Nie zapominamy o nikim”, podkreślił Zełenski.

Poinformował, iż wśród jeńców, którzy powrócili na Ukrainę, są m.in. obrońcy zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu, Wyspy Wężowej, na której ukraińscy strażnicy graniczni odmówili poddania się wojskom rosyjskim oraz żołnierze, którzy bronili elektrowni jądrowej w Czarnobylu.

Maria Kłymyk z Media Initiative for Human Rights w Kijowie, której organizacja przeprowadziła wywiady z ponad 100 powracającymi więźniami, stwierdziła, iż wielu z nich wróciło do domu z obrażeniami spowodowanymi niedożywieniem lub maltretowaniem, a niektórzy wymagali choćby amputacji. – Prawie wszyscy, z którymi rozmawialiśmy, byli torturowani – mówiła wcześniej.

Z kolei rosyjska komisarz ds. praw człowieka Tatiana Moskalkowa opublikowała wideo przedstawiające rosyjskich żołnierzy zgromadzonych przed autobusami. „Wkrótce nasi chłopcy obejmą swoich krewnych i przyjaciół i będą świętować Nowy Rok w swojej ojczyźnie”, napisała w wiadomości na Telegramie.

„Wszyscy (uwolnieni w ramach wymiany – red.) rosyjscy żołnierze znajdują się w tej chwili na terytorium Białorusi, gdzie otrzymują niezbędną pomoc psychologiczną i medyczną oraz możliwość kontaktu z krewnymi”, napisano w oświadczeniu ministerstwa obrony w tym samym serwisie społecznościowym.

Wszyscy „zostaną przewiezieni do Rosji na leczenie i rehabilitację w placówkach medycznych rosyjskiego Ministerstwa Obrony”, dodano.

Zaznaczono również, iż przy wymianie więźniów „mediację humanitarną” zapewniły Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Rosja zarzuca Ukrainie sabotowanie wymiany

O wymianie mówiło się już od mniej więcej dwóch tygodni. 13 grudnia rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, iż FSB przekazała węgierskiej ambasadzie w Moskwie propozycję wymiany więźniów.

Rosja zarzuca Ukrainie, iż ta sabotuje proces wymiany więźniów „na wszelkie możliwe sposoby” i robi wszystko, aby utrudniać współpracę w tym zakresie. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa na początku miesiąca stwierdziła na Telegramie, iż Kijów wykorzystuje opóźnienie w wymianie więźniów jako narzędzie medialne do promowania swoich interesów.

„Problem polega na tym, iż oni nie biorą swoich ludzi. Zełenski nie potrzebuje tych 630 obywateli Ukrainy, którzy zostali schwytani. Odmówił ich przyjęcia”, napisała Zacharowa.

Przypomniała, iż rosyjskie ministerstwo obrony zaproponowało w tym roku stronie ukraińskiej przekazanie 935 ukraińskich jeńców wojennych w ramach wymiany. Kijów odmówił jednak przyjęcia jednocześnie ponad 600 ukraińskich żołnierzy, bez podania przyczyn.

Według Zacharowej kłamstwem są więc twierdzenia, jakoby to Rosja nie chciała przeprowadzić wymiany więźniów.

Idź do oryginalnego materiału