Rosja pokazuje "dowody" ataku na Putina. Ukraina: To śmieszne

upday.com 3 godzin temu
Ukraina nie przeprowadziła ataku na rezydencję Władimira Putina, a przedstawione przez Moskwę nagranie mające udowodnić rzekomy nalot to farsa – skomentował w środę rzecznik MSZ w Kijowie Heorhij Tychyj. PAP

Rosyjskie ministerstwo obrony opublikowało w środę nagranie pokazujące szczątki drona, które ma być dowodem na ukraiński atak na rezydencję prezydenta Putina. Ukraina ostro zareagowała, nazywając prezentację "śmieszną" i oskarżając Moskwę, iż nie traktuje poważnie choćby sfabrykowania tej historii.

Generał Aleksandr Romanienkow, dowódca obrony przeciwlotniczej w rosyjskich Wojskach Powietrzno-Kosmicznych, przedstawił podczas briefingu prasowego nagranie szczątków drona oraz mapę ilustrującą rzekome trasy lotu i miejsca zestrzelenia ukraińskich bezzałogowców.

Ostra reakcja Kijowa

Tychyj powiedział agencji Reuters: "To jest śmieszne – zarówno to, iż przygotowanie tego zajęło im dwa dni, jak i to, iż materiały, które próbują przedstawiać jako dowody, pokazują, iż nie podchodzą poważnie choćby do sfabrykowania tej historii".

Publikacja wideo następuje po oświadczeniu rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MSZ) z poniedziałku, w którym MSZ oskarżyło Ukrainę o przeprowadzenie ataku dronem. Władze w Kijowie kategorycznie odrzuciły te zarzuty.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha wcześniej również odrzucili oskarżenia Moskwy.

Komentarz Trumpa

Prezydent USA Donald Trump skomentował w poniedziałek, iż był "bardzo zły" po tym, jak Putin poinformował go o rzekomym incydencie. Trump przyznał jednak, iż nalot mógł w ogóle nie mieć miejsca.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału