Rosja: Sąd skazał na więzienie rzecznika firmy Meta, choć ten nigdy w Rosji nie był

euractiv.pl 3 tygodni temu

Wojskowy sąd w Moskwie wydał w trybie zaocznym wyrok wobec rzecznika spółki Meta, do której należą m.in. Facebook, Instagram i WhatsApp. Andy Stone otrzymał sześć lat kolonii karnej, bo serwisy Mety nie chcą usuwać postów z negatywnymi wypowiedziami o armii Rosji.

Gdy pod koniec lutego 2022 r. Rosja napadła zbrojnie na Ukrainę, media społecznościowe zaroiły się od wpisów, w których życzono ukraińskim żołnierzom udanej obrony kraju i pokonania rosyjskich najeźdźców. Były też takie wpisy, które zachęcały Ukraińców do zabicia na froncie jak największej liczby Rosjan.

Rosyjska armia poskarżyła się kierownictwom największych platform społecznościowych, iż takie posty to „agresywne, brutalne i wrogie” działania pod adresem rosyjskich wojskowych. I domagała się zablokowania takich treści.

Meta jednak postanowiła ich nie usuwać. A rzecznik spółki Andy Stone publicznie to wytłumaczył, wskazując, iż negatywne emocje pod adresem najeźdźców są normalną ludzką reakcją, a nie celowo rozsiewaną nienawiścią na tle etnicznym czy narodowościowym.

Takie wyjaśnienie nie spodobało się w Rosji, a gdy przyjęto tam nowe ustawodawstwo, które ustanowiło wysokie kary za „dyskredytowanie armii”, jak kwalifikuje się niemal każdą antywojenną wypowiedź, rozpoczęło się śledztwo rosyjskiej wojskowej prokuratury wobec Stone’a.

Stone ścigany, choć nie uciekał

W listopadzie ubiegłego roku Rosja rozesłała za rzecznikiem Mety list gończy, a następnie postanowienie o jego zaocznym aresztowaniu. Prokuratura postawiła mu zaś zarzut „publicznego usprawiedliwiania terroryzmu”.

Z czasem zaczął się zaoczny proces Stone’a a dziś (22 kwietnia) wojskowy sąd w Moskwie skazał zaocznie Amerykanina na sześć lat pobytu w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, czyli dokładnie na taki wymiar kary jak żądała w akcie oskarżenia prokuratura.

Wyrok zapadł choć wynajęta przez Stone’a prawniczka Walentina Filippienkowa wykazała wiele niespójności w akcie oskarżenia. Tajemniczo już w trakcie procesu zmieniała się jego treść, na przykład podstawa prawna, na jakiej oparto zarzuty.

Co więcej, w liście gończym wystawionym za Stone’em zapisano, iż jest ścigany bo „zbiegł z terytorium Rosji”, choć Amerykanin nigdy w życiu nie był w tym kraju. Ale sąd wszystkie te zastrzeżenia odrzucił i wydał skazujący wyrok. Filippienkowa zapowiedziała złożenie w imieniu swojego klienta wniosku o proces apelacyjny.

Idź do oryginalnego materiału