Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przewiduje, iż Rosja straci co najmniej 50 miliardów dolarów rocznie w wyniku ostatnio nałożonych sankcji na jej firmy naftowe. Jak ogłosił w czwartek na Telegramie, obecne restrykcje już powodują znaczące straty dla Moskwy.
22 października Departament Skarbu USA nałożył sankcje na rosyjskie koncerny naftowe Rosneft i Lukoil oraz ich spółki zależne. To pierwsze sankcje na rosyjskie firmy podczas drugiej kadencji prezydenta Donalda Trumpa.
Reakcja Chin
Według informacji agencji Reuters Chiny wstrzymały zakupy rosyjskiej ropy z obawy przed sankcjami, przynajmniej w perspektywie krótkoterminowej. Szef ukraińskiego wywiadu zagranicznego (SZRU) Oleh Iwaszczenko poinformował Zełenskiego o intencjach Pekinu wobec wojny.
Zełenski zaapelował na Telegramie: "Ważne jest, aby Chiny przyłączyły się do wysiłków zmierzających do zatrzymania ciągłych prób Rosji rozszerzania i przeciągania wojny. Nasi dyplomaci otrzymają odpowiednie zadania na podstawie informacji o spotkaniach, które w ostatnich dniach odbyły się w regionie".
Ropa i flota tankowców
Prezydent Ukrainy podkreślił, iż "dostawy ropy z państw arabskich na rynek światowy z pewnością są w stanie zapobiec wszelkiej destabilizacji i skokom cen, którymi straszą Rosjanie". W zeszłym tygodniu Zełenski odbył rozmowy z europejskimi przywódcami na temat środków wobec rosyjskiej floty tankowców.
"W pełni wdrożone muszą zostać też środki dotyczące rosyjskiej floty tankowców", zaznaczył ukraiński prezydent. Kijów otrzymuje sygnały od partnerów o zwiększeniu działań sankcyjnych wobec Moskwy.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).









