Wystrzelenie rakiety do celu powietrznego, choćby w czasie działań wojennych, powinno być każdorazowo poprzedzone pewnymi procedurami. Obiekt musi być bowiem: wykryty, zidentyfikowany, sklasyfikowany i ewentualnie (!!!) zaatakowany. „Ewentualnie”, ponieważ choćby śledzenie „wrogiego” statku powietrznego wcale nie musi być tożsame z wydaniem komendy otwarcia ognia.