"Rosja szykuje się do nowej próby nuklearnej"

grazynarebeca.blogspot.com 5 godzin temu

Autor: Tyler Durden

poniedziałek, wrz 01, 2025 - 12:40 PM

Autor: pracownicy RFE/RL za pośrednictwem OilPrice.com,

  • Znacząca aktywność na rosyjskim archipelagu Nowa Ziemia wskazuje na zbliżający się test pocisku manewrującego Buriewiestnik o napędzie jądrowym, znanego przez NATO jako Skyfall.

  • Buriewiestnik, złożony system przeznaczony do przenoszenia głowicy nuklearnej i unikania obrony przeciwrakietowej, ma historię niepowodzeń rozwojowych, w tym śmiertelną eksplozję w 2019 roku.

  • Czas potencjalnego testu, wraz z wizytami wysokiego szczebla rosyjskich wojskowych i urzędników nuklearnych, sugeruje, iż pocisk zbliża się do wdrożenia operacyjnego, napędzany pragnieniem Rosji prestiżu i obrony przed amerykańską tarczą antyrakietową.

To było pracowite kilka tygodni na smaganym wiatrem rosyjskim archipelagu Nowa Ziemia: ludzie, ciężarówki do robót ziemnych, kontenery transportowe, tymczasowe mieszkania, ciężkie samoloty, helikoptery, statki towarowe.

Aktywność ta przejawia się na zdjęciach satelitarnych, powiadomieniach o zagrożeniach lotniczych, trackerach transponderów statków i raportach wywiadowczych o otwartym źródle w czasie, gdy długie arktyczne dni i dobra pogoda oznaczają korzystne warunki dla projektów budowlanych na poligonie Pankovo i pobliskiej bazie lotniczej.

Pieniądze dla bacznie obserwujących rozwój rosyjskiej broni są przeznaczone na kolejny test nękanego problemami pocisku manewrującego o napędzie jądrowym o nazwie Buriewiestnik.

"Instalacje operacyjne dla tego systemu są prawie ukończone. To będzie działający system już wkrótce" – powiedział Decker Eveleth, badacz z podmiejskiego Centrum Analiz Marynarki Wojennej w Waszyngtonie, który przeanalizował zdjęcia satelitarne tych miejsc w lipcu i sierpniu. "To mogła być ostatnia kontrola przed testami operacyjnymi i oceną".

"Są wyraźnie dość długie" – powiedział.

"Nie zdziwiłbym się, gdyby test już się odbył" – powiedział Pavel Podvig, badacz kontroli zbrojeń z Genewy i ekspert ds. rosyjskich sił nuklearnych.

Pocisk, nazwany przez NATO Skyfall, jest rozwijany już od ponad dekady. Jest to jeden z kilku nowych systemów, na których skupili się rosyjscy konstruktorzy, ponieważ Kreml inwestuje pieniądze w rozwój broni w ramach nie do końca rozpoznanego wyścigu zbrojeń – głównie przeciwko Stanom Zjednoczonym.

Inne to międzynarodowy kontynentalny pocisk balistyczny Sarmat, torpeda o napędzie jądrowym z głowicą jądrową o nazwie Posejdon oraz pocisk hipersoniczny o nazwie Avangard.

Prezydent Rosji Władimir Putin mówił o wielu skomplikowanych ceremoniach publicznych w 2018 i 2019 roku. Dwie z nowych broni – pociski Kindżał i Cyrkon – zostały użyte na Ukrainie. Sarmat również był testowany, choć w zeszłym roku doznał poważnego nieszczęścia.

Buriewiestnik przyciągnął szczególną uwagę ekspertów ds. kontroli zbrojeń i wywiadu, częściowo ze względu na technologię, ale także jej wcześniejsze niepowodzenia.

Pocisk jest napędzany głównie przez mały reaktor jądrowy wbudowany w silnik, co teoretycznie pozwala mu pozostać w powietrzu przez wiele dni.

"Przenosiłby głowicę nuklearną; okrążaj kulę ziemską na małej wysokości, unikaj obrony przeciwrakietowej i unikaj terenu; i zrzucić głowicę bojową w trudne do przewidzenia miejsce" – czytamy w raporcie z 2019 r. sporządzonym przez waszyngtońską organizację Nuclear Threat Initiative.

Raporty amerykańskiego wywiadu mówią, iż pocisk był testowany co najmniej kilkanaście razy, w tym w 2017 i 2019 roku.

Śmierć w Nyonoksa


Wśród miejsc, w których Rosja przetestowała Buriewiestnik, jest Morze Białe, na zachód od miasta Archangielsk, w pobliżu portu w Siewierodwińsku.

W sierpniu 2019 r., podczas próby podniesienia Buriewiestnika z dna morskiego w pobliżu miasta Nyonoksa, doszło do eksplozji, która wyrzuciła promieniowanie na duży obszar, w tym na Siewierodwińsk. W wybuchu zginęło również co najmniej pięciu rosyjskich specjalistów ds. energetyki jądrowej z państwowej firmy jądrowej Rosatom, która miała przewodzić budowie Buriewiestnika.

Eksplozja, jak później stwierdzili amerykańscy urzędnicy, "była wynikiem reakcji nuklearnej, która miała miejsce podczas odzyskiwania rosyjskiego pocisku manewrującego o napędzie jądrowym".

Dwa lata wcześniej inna rakieta, również uważana za Buriewiestnik, rozbiła się gdzieś na Morzu Barentsa, na zachód od Nowej Ziemi.

"Rozwijają ten system od ponad dekady. I od dłuższego czasu nie idzie to zbyt dobrze" – powiedziała Eveleth. "Ludzie zginęli... I nie poddali się. Nie przestawali tego robić... Robili to przez 15 lat. I są temu naprawdę oddani".


Nieustanny Feniks, Wąchanie Bomby Atomowej


Aktywność w Pankovo pod koniec lipca została częściowo podkreślona przez Eveleth i Jeffreya Lewisów z Instytutu Studiów Międzynarodowych Middlebury w Monterey w Kalifornii. Testy Buriewiestnik zostały przeniesione z Morza Białego po katastrofie w Nyonoksie i wznowione w 2021 r. na Nowej Ziemi, która jest bardziej oddalona.

Na początku sierpnia rosyjskie władze wydały również NOTAM, jak podaje gazeta Barents Observer, która jako pierwsza poinformowała o tym oświadczeniu. NOTAM są wewnętrznie uznanymi zaleceniami dla samolotów – ostrzeżeniem dla pilotów i kapitanów statków, w tym przypadku, aby unikać dużego obszaru na zachód od Nowej Ziemi.

Tymczasem w bazie lotniczej Rogaczewo na południowo-zachodnim wybrzeżu Nowej Ziemi pojawiła się niezwykle duża liczba myśliwców, samolotów transportowych i helikopterów. Okazało się, iż samolot zawierał A-50, radar powietrzny i system ostrzegawczy, który według ekspertów jest rzadko widywany tak daleko na północy; oraz Ił-76 SKIPs, odrzutowce przeznaczone do zbierania sygnałów elektronicznych i danych telemetrycznych pocisków.

Urządzenia śledzące samoloty o otwartym kodzie źródłowym odnotowały również odrzutowiec WC-135 Sił Powietrznych USA w przestrzeni powietrznej na północ od Półwyspu Kolskiego i na zachód od Nowej Ziemi. Znany jako Constant Phoenix, odrzutowiec został zaprojektowany do zbierania próbek cząstek unoszących się w powietrzu w celu wykrycia określonych izotopów promieniotwórczych uwolnionych w wyniku testów broni jądrowej.

Najnowsze zdjęcia satelitarne, jak powiedział Eveleth, sugerują, iż rosyjscy robotnicy spakowali już sprzęt na Nowej Ziemi, co wskazuje, iż przeprowadzono test.


"Dlaczego to taka wielka sprawa?"


Czas na test był również pomyślny z punktu widzenia rosyjskiego przekazu, powiedział Lewis w podcaście wydanym 20 sierpnia, mniej więcej w czasie, gdy Putin spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem na szczycie na Alasce.

Kolejny dowód pojawił się 22 sierpnia, kiedy Putin udał się do centralnego miasta Sarów. Dawniej zamknięte miasto znane jako Arzamas-16, Sarow przez dziesięciolecia było sercem radzieckiego i rosyjskiego programu nuklearnego: "odpowiednikiem Los Alamos" – powiedział Podvig, odnosząc się do domu amerykańskiego programu broni atomowej.

Wśród dygnitarzy witających Putina na płycie lotniska w Sarowie był przewodniczący Sztabu Generalnego Rosji generał Walerij Gierasimow, a także Siergiej Kirijenko, który stał na czele Rosatomu do 2016 roku, kiedy to objął wysokie stanowisko na Kremlu.

"Połączenie tych wszystkich rzeczy – działań testowych, pozornych przygotowań do rozmieszczenia i tej wizyty – to byłaby dobra okazja dla Putina, dla Sarowów [inżynierów], aby pokazać, iż to jest to, co zrobiliśmy, wypełniliśmy zadanie" – powiedział Podvig.

"Dlaczego to dla nich taka wielka sprawa?" — spytała Eveleth. "Po pierwsze, wyrafinowanie i prestiż rosyjskiego arsenału nuklearnego są bardzo ważne" dla Putina i jego rządu.

"Po drugie, martwią się o obronę przeciwrakietową [USA], chcą zabezpieczyć się przed skuteczną tarczą antyrakietową, a ten system jest technicznie zdolny do unikania niektórych systemów" – powiedział.





Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Idź do oryginalnego materiału